Do tej pory omijałam indio szerokim łukiem. Nie podobało mi się za skarby świata i nawet nie czytałam postów na jego temat. Na bazarku zdjęcia indio przewijałam bez zastanowienia.
I stało się. Wczoraj przyszedł do mnie wymiankowy loden i przepadłam. Na razie nie kupię, bo w zeszłym tygodniu listonosz przyniósł mandukę i avocado. Ale może na gwiazdkę...
I teraz ogromna prośba do Was. Ja wiem, że indio to temat rzeka, a ja nie mam ani zacięcia ani czasu, żeby przez to wszytsko przebrnąć. Dlatego proszę Was o bardzo krótkie streszczenie tematu indio, takie indio w pigułce. A więc: kolory (ale nie nazwy, bo to mi nic nie mówi), domieszki, grubość (miałam w rękach jedynie lodena i mogę się odnieść tylko do niego), no i ceny, bo nawet nie wiem po ile to to chodzi (pomijając rarytasy)
Z góry dziękuję za poratowanie indioignorantki![]()