no nóżki mu zwisają bo nie da się go posadzić przy takim odgięciu do tyłu. Słuchajcie, po rehabilitacji lepiej, mały ma 9 mies już raczkuje ale nadal nie cierpi chust i nosidełek. Lekarze nie widzą tutaj powodów "neurologicznych". Nadwrażliwy na dotyk nie jest bo pozwala się dotykac, całować, wycierać, kąpać wspólnie, jest już bardzo pogodny...śmieje się cały czas, gaworzy...ale chusty nadal nie..i to samo z fotelikiem samochodowym (całą drogę wrzeszczy i wyrywa) tak, że ja już tak na chłopski rozum wnioskuję, ze on po prostu nie lubi nie mieć swobody ruchów. Zresztą czuję, że z niego rośnie taki adhd...no bo zabawkami też się bawi po 15 sekund i idzie do nowych...ALe macie może jakieś inne pomysły?