Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 49

Wątek: Smutną refleksję mam...

  1. #21
    Chusteryczka Awatar rhodiana
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Bieruń
    Posty
    1,501

    Domyślnie

    Wiesz ja nawet nie mam się do kogo uśmiechać, bo w mojej mieścinie jestem jedyną chustomamą....

  2. #22
    Chusteryczka
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    ROD Pokój
    Posty
    2,107

    Domyślnie

    Ja też się z takmi reakcjami nie spotykam(albo spotykam tak rzadko, że szybko zapominam). Mieszkam w małym mieście i tutaj mam chustowych razem ze mną jest albo 2, może 3 sztuki, albo więcej tylko kanałami chodzą. Więc jak już jakąś chustomamę zobaczę, to cieszę się jakbym dobrą znajomą spotkała.
    Co do wyniosłości mam dwie tezy:
    - czasem ktoś jest poprostu nieśmiały, skrępowany a wydaje sie być wyniosłym i nie ma co po pozorach oceniać;
    - większość rodziców chustowych to jednak elita intelektualna. Wiele z nich to osoby bardzo dobrze wykształcone i chwała im za to, ale niestety wśród takich osób często spotyka się ludzi o wysokim mniemaniu o sobie i lekkiej(hmmm...żeby tylko lekkiej) pogardzie do innych.
    Oby tych "drugich" jak najmniej było...

  3. #23
    Chustoguru Awatar Olapio
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    7,958

    Domyślnie

    100 razy bardziej wole jak ktos do mnnie zagada niz jak sie usmiecha bo jak sie usmiecha to nie wiem nigdy o co chodzi i zazwyczaj uciekam wzrokiem

  4. #24
    Chustoguru Awatar grimma
    Dołączył
    Sep 2007
    Miejscowość
    joli bord - warszawa
    Posty
    6,105

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez lominia Zobacz posta
    Ja też się z takmi reakcjami nie spotykam(albo spotykam tak rzadko, że szybko zapominam). Mieszkam w małym mieście i tutaj mam chustowych razem ze mną jest albo 2, może 3 sztuki, albo więcej tylko kanałami chodzą. Więc jak już jakąś chustomamę zobaczę, to cieszę się jakbym dobrą znajomą spotkała.
    Co do wyniosłości mam dwie tezy:
    - czasem ktoś jest poprostu nieśmiały, skrępowany a wydaje sie być wyniosłym i nie ma co po pozorach oceniać;
    - większość rodziców chustowych to jednak elita intelektualna. Wiele z nich to osoby bardzo dobrze wykształcone i chwała im za to, ale niestety wśród takich osób często spotyka się ludzi o wysokim mniemaniu o sobie i lekkiej(hmmm...żeby tylko lekkiej) pogardzie do innych.
    Oby tych "drugich" jak najmniej było...
    a co ma wyksztalcenie do usposobienia?
    moim zdaniem niewiele
    "za każdym razem, kiedy sprawiasz przykrość swojemu dziecku, powinieneś wrzucić do skarbonki dolara na jego przyszłą terapię"

  5. #25
    Chusteryczka Awatar Stella
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    1,636

    Domyślnie

    To ja mam chyba jakieś szczęście, mamy chustowe obce dla mnie spotykam rzadko, za to mnóstwo innych mam, kobiet mężczyzn i zawsze są to pozytywne uśmiechy pozytywne komentarze, sporadycznie zdarzają się "dobre rady" no ale generalnie ludziom się podoba ta bliskość z dzieckiem.
    Madzia 10.07.2004, Marcel 1.09.2008, Marek 29.12.2009 i Martynka 1.02.2012 - 1460 gram - 29 tydzień.




    http://monikamnich.blogspot.com/


  6. #26
    Chusteryczka
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    ROD Pokój
    Posty
    2,107

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez grimma Zobacz posta
    a co ma wyksztalcenie do usposobienia?
    moim zdaniem niewiele
    Czasem nie ma nic, a czasem całkiem wiele imo niestety.
    Żeby było jasne- nie uogólniam. Napisałam, że często się spotyka, a nie że wszyscy wykształceni chodzą z nosami zadartymi. To taka moja obserwacja, może akurat ja zbyt wielu takich ludzi spotkałam-podkreślam nie można tych akurat ludzi zaliczyć do mądrych, a do wykształconych właśnie.

  7. #27
    Chustofanka Awatar mantissa
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    Warszawa Ursynów
    Posty
    211

    Domyślnie

    Żeby nie było - ja się nad tym naprawdę zastanawiałam, zanim napisałam. Kiedy się do kogoś uśmiecham to na niego patrzę, to nie jest rzut oka, trwa to pewnie jakieś kilka - kilkanaście sekund. Nie pisałam o osobach zamyślonych, z którymi nie nawiązałam kontaktu wzrokowego, nie pisałam też o tych z wadą wzroku, którzy mrużą oczy bo nie rozpoznają z daleka. Spojrzenia obojętno - życzliwe, z zainteresowaniem i całą gamę uśmiechów zaliczyłam do tych pozostałych 30-40 %. Pisałam o wyniosłym lub pogardliwym spojrzeniu. Oczywiście głowy sobie za to uciąć nie dam, ale wydaje mi się, że dość dobrze rozróżniam emocje, nigdy nie miałam z tym problemu (nie mówię o ocenianiu ludzi, tylko odbiorze samych emocji).
    Zośka 11.2009
    Weronika 02.2012


  8. #28
    Chustoguru Awatar Winoroslinka
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    miejsce wymarzone
    Posty
    6,756

    Domyślnie

    z jednej strony w pewien sposób rozumiem takich ludzi, ze moze maja dosc ze ciagle ktos sie do nich usmiecha, i chca troche pobyc sami ze sobą alez drugiej jak pomysle o sobie samej noszącej to niezaleznie od ilosci osób usmiechajacych sie na nasz widok, zawsze chce mi sie usmiechnac, bo noszenie nastraja mnie zawsze spokojnie i ciepło. Uspokaja mnie. Wiec sama nie wiem...
    E. 2009

    "Prawda nie leży pośrodku, tylko leży tam, gdzie leży" W.Bartoszewski

  9. #29
    Chustodinozaur Awatar panthera
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    okolice warszawy, później Gdańsk, Wrocław i znów pod Warszawą. aktualnie Gdynia :)
    Posty
    16,570

    Domyślnie

    ja tam się zawsze uśmiecham jak ktoś do mnie się uśmiechnie lub życzliwie spojrzy.
    ale bywa ze zamyslona jestem i wzorkiem sie tylko po kims przesliznę, a ze był w chuscie załapie po kilku sekundach jak juz mnie minie...
    Damian 07.01.2005
    Maciek 07.09.2009
    Tomek 17.04.2014

    J15.01.2013 [']

    1% Maciek
    https://subkonta.jim.org/nasze-dzieci/profil?id=778572


    uwaga: znikam na weekendy: odwyk i czas dla rodziny






  10. #30
    Chustodinozaur Awatar jul
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    zachodnie podwarszawie
    Posty
    15,541

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez grimma Zobacz posta
    ja sie nie usmiecham
    czasem nie zdarze czasem sie zamysle. a czasem nie rozumiem czemu ktos sie usmiecha i usiluje sobie rpzypomniec kto to
    a czasem ide sobie z dzieckiem w nosidle i jestem zla i nie mam ochoty sie do nikogo usmiechac.

    a tak wogle to jak ktos idize w chuscie to lubie sie patrzec wjakiej - lubie je ogladac na zywo
    Ja mam podobnie - staram się odwzajemniać uśmiechy w ogóle, ale nie raz muszę sobie powtarzać - jestem z maleństwem w chuście, dla ludzi to nie jest normalka i się rozczulają, uśmiechnij się - i uśmiech wychodzi nieco wymuszony, bo czasem jestem zamyślona, czasem zaaferowana czy poddenerwowana, bo właśnie spieszę się, Zo gdzieś ucieka albo chce uciec z wózka a ganianie jej z przychustowanym Lelem nie należy do wielkich przyjemności, właśnie po pół godzinie albo więcej wychodzenia (karmienie, przewijanie, ubieranie, znowu przewijanie...) udało mi się wytarabanić z dwójką z domu, jest zimno, mokro i paskudnie...

    Niedawno zaczepiła mnie pani z wózkiem pytając o to czy moja chusta to storcz, i wydawało się, że ma ochotę pogadać a propos, ale 1) rozmawiałam z panem, który mnie zaczepił chwilę wcześniej (właściwie to zaczepił Zo i zaczął jej pokazywać swojego dużego psa), 2) spieszyłam się do domu bo mieliśmy umówione spotkanie i głupio mi było, że mogła odnieść wrażenie, że ją zbywam i żałowałam - może byłaby nowa fajna znajomość.

    A same chustomamy? Jak widuję przypadkowo inne chustomamy, zazwyczaj właśnie na Ursynowie, to raczej się nie uśmiechają - albo widzę je z daleka, albo zajęte swoimi sprawami gdzieś pędzą/uspokajają malucha, a jak dodatkowo nie mam chusty z dzieckiem na sobie to rozumiem, że nie zawsze mają ochotę się uśmiechać z powodów jakichś podobnych do moich albo po prostu dlatego, że nie zawsze ma się ochotę być obiektem kolejnych spojrzeń.
    żona TEGO Jaśka
    mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)

  11. #31
    Chustofanka Awatar mantissa
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    Warszawa Ursynów
    Posty
    211

    Domyślnie

    Hmmmm... Na razie wniosek taki, że to mogły być forumki...
    Zośka 11.2009
    Weronika 02.2012


  12. #32
    Chustomanka Awatar olcia
    Dołączył
    Jun 2010
    Posty
    926

    Domyślnie

    ja bardzo rzadko widuję chustomamy
    ale... do chustomam uśmiecham się zawsze (jak już jakąś spotkam) i uśmiech odwzajemniam to trochę tak, jak byśmy do jakiejś jednej wspólnoty przynależały
    natomiast inni ludzie - w sensie nie chustowi
    no to już inna bajka
    jak wychodzę w chuście to zazwyczaj jestem atrakcją - i na miłe spojrzenia, uśmiechy, też się uśmiecham
    ale czasami, jak jest dużo ludzi i wszyscy się patrzą, i nawet uśmiechają, to udaję, że nie widzę - bo czuję się, jakby to było jakieś niezwykłe, że noszę i że jak będę się uśmiechała z tego powodu, to tak dziwnie trochę, jakby "tak tak, jestem taka cudowna i dobra, bo noszę"; właśnie jakby to uśmiechanie było objawem jakiegoś wywyższania
    a czasami też przybieram srogą minę, jak widzę te spojrzenia pt. "co ona dziecku robi" - wtedy też udaję, ze nie widzę
    ot co...

  13. #33
    Chustomanka Awatar sandy.pit
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    Warszawa Falenica
    Posty
    520

    Domyślnie

    dość rzadko widuję chusto-mamy, dziwne, bo w Warszawie chyba jest nas najwięcej...
    ale nie ma żadnego pokrewieństwa dusz z założenia
    kiedyś w Dębkach minęła nas cała rodzina ze starszakiem i dzieciątkiem w bambusowej beżowej nati w 2X, szczerzyłam się jak głupia ze swoją młodą na plecach, a oni mnie minęli jakby czuć ode mnie było brzydki zapach.
    z drugiej strony od paru chustomam wiele się mogłam nauczyć i dlatego sama czuję potrzebę noszenia raczej pozytywnej, zachęcającej do kontaktu miny.

    Doradca Noszenia ClauWi® i Doula

  14. #34
    Chusteryczka Awatar kulka37
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Opole
    Posty
    1,893

    Domyślnie

    Sama się uśmiecham i odwzajemniam.
    Mayka,bez okularów,to ja się wyłącznie szczerzę,bo to,co ja wtedy widzę, wszystko mnie śmieszy

  15. #35
    Chustonoszka Awatar Kredk@
    Dołączył
    Jun 2010
    Posty
    113

    Domyślnie

    Hmmm, trudno oczekiwać, żeby każdy chętnie szczerzył się do obcych ludzi. Sama mam z tym problem. Nie każdy jest otwarty, bezpośredni. Przecież noszą różni ludzie. No i to, co powiedział Zawitkowski, myślę jest bardzo trafnę. Dla części nosicieli to filozofia życia, a dla części kolejny sposób na transport dziecka. Myślę, że chusty na tyle się już rozprzestrzeniły, że nie ma co oczekiwać jedynie słusznej reakcji na swój uśmiech. Niemniej uważam, że uśmiehcac się należy. Chociaż wolę, jak ktoś do mnie zagada. Sama też wyrywna nie jestem, ale kilka razy zagaiłam do chustomam. I generalnie mam nieprzyjazny, groźny, jędzowaty wyraz twarzy... więc jak na mnie trafiłaś to sorka! Jednak jak już zauważę, że ktoś się szczerzy i załapię, że to do mnie i w wiadomej sprawie zawsze odwzajemniam.

    Przykro mi trochę, że znowu Warszawa wyszła na "najgorszą".

  16. #36
    Chustoguru Awatar grimma
    Dołączył
    Sep 2007
    Miejscowość
    joli bord - warszawa
    Posty
    6,105

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mantissa Zobacz posta
    Hmmmm... Na razie wniosek taki, że to mogły być forumki...
    nosze w manduce jakby co olive grove
    "za każdym razem, kiedy sprawiasz przykrość swojemu dziecku, powinieneś wrzucić do skarbonki dolara na jego przyszłą terapię"

  17. #37
    Chustonoszka Awatar Kredk@
    Dołączył
    Jun 2010
    Posty
    113

    Domyślnie

    hmmm my nosimy najczęściej w Tuli zielone sowy ;-P Proszę się do mnie uśmiechać! ))

  18. #38
    Chustofanka Awatar ladidadi
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    warszawską Pragę zamieniła na Jabłonnę :)
    Posty
    266

    Domyślnie

    A ja jestem swobodna w okazywaniu swoich emocji i morda mi się uśmiecha do wszystkich Przez co ludzie mają mnie zapewne za " lekką wariatkę" więc jak ktoś na moją zaczepkę unosi wzrok w niebiosa to idę dalej i szukam następnej ofiary
    Możecie się z Nas śmiać i poniżać Nas na każdym kroku. Ale my mamy dla was coś nowego,mamy bomby domowej roboty ... bo robimy w wielo

    Marta, Matka Polka Karmiąca


    KLUB MAM W JABŁONNIE

  19. #39
    Chustoguru Awatar Winoroslinka
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    miejsce wymarzone
    Posty
    6,756

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez ladidadi Zobacz posta
    A ja jestem swobodna w okazywaniu swoich emocji i morda mi się uśmiecha do wszystkich
    widac to po Twoim energetycznym super avatarze
    E. 2009

    "Prawda nie leży pośrodku, tylko leży tam, gdzie leży" W.Bartoszewski

  20. #40
    Chustodinozaur Awatar jul
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    zachodnie podwarszawie
    Posty
    15,541

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mantissa Zobacz posta
    Hmmmm... Na razie wniosek taki, że to mogły być forumki...
    Nna wszelki wypadek uściślę - uśmiech zachustowanej osoby (przecież nie tylko mamy motają) na pewno bym odwzajemniła, sama do takowej (zwłaszcza jeśli jestem zachustowana) też się uśmiecham, ale nieczęsto mam okazję (może Ty z Kabat? zauważyłam, że tam więcej zamotanych niż Natolinie) - no bo do osoby po drugiej stronie ulicy albo zajętej rozmową z kimś innym to się mogę uśmiechać... Nie będę przecież skakać im specjalnie przed przed oczy, żeby zauważyły, że się do nich uśmiecham. Ostatnio szczerzyłam się na widok chustomamy kołyszącej maleństwo (zwłaszcza że miała chustę taką samą/podobną do naszej), ale nie będę mieć pretensji, że nie odwzajemniła zajęta uspokajaniem/usypianiem. No i czasem uświadamiam sobie, że przecież nie jestem zachustowana i skąd owa ma wiedzieć, że "ja i ty jesteśmy jednej krwi"
    żona TEGO Jaśka
    mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •