Pokaż wyniki od 1 do 20 z 116

Wątek: Nie boicie sie plecaka?

Mieszany widok

  1. #1
    Chustoguru Awatar Winoroslinka
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    miejsce wymarzone
    Posty
    6,767

    Domyślnie

    oj jak ja mialabym tak malego szkraba to bym go chciala non stop nosic z przodu Moc w główke pocałować itd.
    E. 2009

    "Prawda nie leży pośrodku, tylko leży tam, gdzie leży" W.Bartoszewski

  2. #2
    Chustofanka Awatar Nastka55
    Dołączył
    Aug 2010
    Miejscowość
    Suwałki
    Posty
    449

    Domyślnie

    to prawda Winoroslinko tylko ze niektore rzeczy cezko mi jest robic z maluchem z przodu, ale poki co bede nosic z przodu bo nawet jesli bym umiala zamotac plecaczek to balabym sie ze maluch mi wypadnie z tylu
    Natalia mama Mikołaja (09.07.2010)

  3. #3

    Domyślnie

    boicie sie, boicie a jeszcze mnie chlop podpuszcza dlatego musze wiazac jak jestem sama
    wczoraj nawet jako tako poszlo tylko gora za luzno wyszla no i nie mial kto foty zrobic do oceny

  4. #4
    Chustofanka
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Krk
    Posty
    335

    Domyślnie

    A jak sobie radzicie na spacerze na plecach jak jesteście same? Czy tyko w domu sie motacie? Ja mam cheć wyjść na spacer z mała na plecach, bo byłoby mi łatwiej i w piaskownicy, no i w ogóle za małym biegać jak bym przód miała dostępny (czasme mu się siku od domu daleko zachce i cięzko obsłużyć z Hanką z przodu;D). Chodzi mi o czapeczkę i w ogóle obawy czy nie wyleci- z przodu to widzę i buziaka mogę dać a z tyłu...Po domu to inaczej a już na zewnątrz mam obawy...może niesłusznie?podpowiedzce coś na zachętę
    Aga, mama dwóch skarbów W (maj 2008) i H (luty 2010)

  5. #5
    Chusteryczka Awatar t_a_s
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    Suwałki
    Posty
    1,953

    Domyślnie

    Dołączam do pytania, chciałabym wyjść z małą w plecaczku, ale się boję, 2x sobie poprawię, jak nawet nie wyjdzie, a z plecaczkiem już ciężko.

    Zresztą coraz trudniej mi się ją nosi z przodu, myślę, że na plecach byłoby lepiej, w domu się nie boję, ale przed spacerem mam opory.

    Anita, mama Wiktusi(10.02.2007) i Anielki (03.01.2010)


    Moje nowe hobby fotografia

  6. #6

    Domyślnie

    ja tez na razie tylko kilka razy probowalam w domu bo jakos z tym dociaganiem nie bardzo mi idzie :/ podpowiecie cos?


  7. #7
    Chusteryczka Awatar t_a_s
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    Suwałki
    Posty
    1,953

    Domyślnie

    Mi też dociąganie idzie opornie, ale o wiele łatwiej, jak mała ma rączki na zewnątrz, bo inaczej strasznie się odpycha.

    Anita, mama Wiktusi(10.02.2007) i Anielki (03.01.2010)


    Moje nowe hobby fotografia

  8. #8
    Chustofanka Awatar oladronia
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Kędzierzyn-Koźle
    Posty
    463

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez agnesjan Zobacz posta
    A jak sobie radzicie na spacerze na plecach jak jesteście same? Czy tyko w domu sie motacie? Ja mam cheć wyjść na spacer z mała na plecach, bo byłoby mi łatwiej i w piaskownicy, no i w ogóle za małym biegać jak bym przód miała dostępny (czasme mu się siku od domu daleko zachce i cięzko obsłużyć z Hanką z przodu;D). Chodzi mi o czapeczkę i w ogóle obawy czy nie wyleci- z przodu to widzę i buziaka mogę dać a z tyłu...Po domu to inaczej a już na zewnątrz mam obawy...może niesłusznie?podpowiedzce coś na zachętę
    Kominiarki są super rozwiązaniem, chociaż wcześniej też radziłam sobie ze zwykłymi czapeczkami, tylko muszą dobrze się głowy trzymać, a nie być latające. Zawsze można się przejrzeć w szybie samochodu, czy wystawy (o tym ktoś już wyżej pisał). Z dociąganiem (poprawianiem) też nie problem (przynajmniej w prostym plecaku) - wystarczy się lekko pochylić, dociągnąć materiał tam, gdzie jest luz i potem doprowadzić luzy do węzła i poprawić węzeł. Nawet jak zaśnie na plecach, to wystarczy mocniej trochę dociągnąć górę chusty i po wszystkim.


    szyję pieluszki i robię na drutach http://ecomomandbaby.blogspot.com/
    prowadzę klub dziecięcy http://www.dziuplawiewiorki.blogspot.com/

  9. #9
    Chustofanka Awatar Nastka55
    Dołączył
    Aug 2010
    Miejscowość
    Suwałki
    Posty
    449

    Domyślnie

    kurde fajnie sie to wszystko czyta, tylko gorzej w praktyce mi nadal cos nie wychodzi bo jak zamotam plecak to sie pochylam do przodu, a tak byc nie moze, ale to mnie bardziej mobilizuje do cwiczen
    Natalia mama Mikołaja (09.07.2010)

  10. #10

    Domyślnie

    a my dzisiaj bylysmy na krotkim spacerku w plecaku prostym. Krotkim bo mloda usnela i za nic nie moglam sobie poradzic z podtrzymaniem glowki wiec szybko musialysmy wracac.
    no i pytanie: jak plecakujecie w poncho? Bo nawet gdyby udalo mi sie zamotac hanti to i tak nie dalabym przeciez rady naciagnac na lepetynke bo poncho blokuje kurtki nie mam i na razie miec nie bede a jakos sobie radzic trzeba

  11. #11
    Chustonoszka
    Dołączył
    Feb 2012
    Posty
    65

    Domyślnie

    szukam i szukam i nie znalazłam... moja maluda ma już prawie roczek, nosiłam trochę z przodu i chciałabym się na tył przerzucić, trochę się boję, ale już raz próbowałam motać, wyszło średnio, ale ok, to pewnie kwestia wprawy, poza tym chcę mei-tai docelowo jednak, bo wiązanie trochę długo trwa, a ja mam jeszcze dwójkę starszych do ogarnięcia...
    tylko że dopóki ma rączki pod spodem to jakoś się nie boję - jak materiał spod spodu wypadnie to na tych wiązaniach się trzyma i można poprawić...
    ale mam taką wątpliwość i nigdzie nikt o tym nie pisze albo ja nie umiem szukać...
    co jak dziecko ma rączki na wierzchu, gdzieś do pasa chustę/nosidło ergonomiczne i postanowi sobie poskakać, albo odchylić się do tyłu??? już ktoś tu wcześniej pisał żeby nie ufać małemu dziecku jeśli chodzi o bezpieczeństwo, no i ja się z tym zgodzę, choć nie do końca... jestem w stanie zaufać maluchowi że nie spadnie w trakcie wiązania jak widze ze humor mu sprzyja a ja będę podtrzymywać... ale jak idę na spacer a dziecko się zmęczy podskoczy i się odchyli? testowałam to swego czasu z trzylatkiem i zrobiliśmy planowe odchylenie z wyprostem nóg - wyjaśniliśmy mu co ma zrobić, no i chusta się zsunęła niżej i syn poleciał do tyłu w przygotowane ramiona męża... nie wiem czy byłabym w stanie zawiązać się tak żeby się nie dał rady odchylić jak ma ręce na wierzchu jak ta dziewczynka z plecaka hanti - na moje jakby ona się odchyliła do tyłu to też by poleciała... ja rozumiem że starsze dzieci mają instynkt samozachowawczy i na ogół tego nie robią, a młodsze są zamotane z rękoma w środku, tak że mogłyby wypaść jedynie dołem, a na dole często jest krzyż z pasów...
    zdaję sobie sprawę, że dziecko niesione "na barana" jest w podobnym niebezpieczeństwie, ale wydaje mi się że jak ktoś trzyma je za nogi, to przynajmniej nie spadnie na głowę, czego nie byłabym taka pewna jak nogi trzymają skrzyżowane pasy... do tego od mojego pasa do podłogi jest bliżej niż z ramion, gdyby dziecko zatrzymało się na stopach dopiero to chyba głowa dotarłaby już do ziemi...
    jeśli nie bardzo rozumiecie jak to miałoby wyglądać, to ja sobie wyobrażam to tak, np. ta dziewczynka z plecaka hanti - gwałtownie się pręży, prostuje i jednocześnie rozkładając ręce odchyla się do tyłu (jakby robiła mostek z pozycji stojącej)... no i tego się boję...
    poprzednią córkę więcej nosiłam, bo miałam mniejszą różnicę wieku pomiędzy dziećmi i któreś dziecko brałam często do chusty, a drugie do wózka... teraz różnica jest 2,5 roku i córka bardzo chętnie chodziła od początku na nogach, więc chusty używałam rzadziej, szczególnie że młodsza gorzej się dawała dociągać, a ja mam kiepską chustę (zwykła bawełna, odkupiłam od znajomej, uznając że skoro dawała radę to i u mnie da, no i dała, ale nie nosiłam noworodka), a jestem fanką wózka (proszę mnie nie wykląć bo można do niego zakupy/zabawki itp. itd. powkładać i zazwyczaj oprócz chusty i tak brałam wózek choćby w tym celu żeby w nim przewozić cały majdan... ale niedługo jedziemy na wakacje i chciałabym ponosić trochę dziewczynki, albo jedną albo drugą - raczej na chwilę, jak się starszej zmęczą nóżki... no i trochę się boję młodszej z rękoma na wierzchu, choć z przodu bym ją dała na pewno z rękoma na wierzchu (ale z przodu w momencie jakby zaczęła się wychylać, to jestem w stanie chwycić jej plecy...) starszej niby zaufam, ale czy na pewno słusznie? myślę o zakupie czegoś trochę lepszego niż ta moja chusta, ale nie wiem czy warto, jeśli przez moje obawy nadal nie będę nosić na plecach (zakładam że na plecach bym jednak nosiła trochę więcej niż teraz, bo z przodu mi niewygodnie już., bo dziecko trochę duże i mam małą swobodę ruchu rąk...)
    no i pytanie czy jakbym sobie uszyła mei-tai, albo kupiła gotowe (bo jednak szybciej zawiązać niż w chuście) to byłoby lepiej niż w tej bawełnianej starej? bo one są jednak często nie ze skośnokrzyżowej - ja bym szyła z takiej grubszej bawełny prawie jak sztruks, tylko niemechacącej się...

  12. #12
    Chustoholiczka Awatar kornflejka
    Dołączył
    Aug 2013
    Miejscowość
    Portugalia
    Posty
    3,195

    Domyślnie

    Moim zdaniem nie ma szans żeby dziecko wypadło z plecaka. Nawet jak ma łapki na wierzchu
    Jeśli Twoje dzieciaki są już większe to mozesz spróbować wiązań z kilkoma warstwami chusty, np plecak z koszulką. Tu jest filmik, na którym dziewczyna pokazuje dlaczego noszenie na plecach w chuście elastycznej moze byc niebezpieczne i pokazuje też dlaczego w tkanej jest ok.


  13. #13
    Chustomanka Awatar rodzynka007
    Dołączył
    Feb 2013
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    795

    Domyślnie

    mi czesto sie chloapki prezyli , podskakiwali w chuscie i nie zdazylo nam sie aby wypadli. sadze ze to kwesstia dociagniecia. Jak mocno dociagniesz chuste to nie ma takiej opcji aby tak chusta tkana sie poluzowala aby dziecko wypadlo...

  14. #14
    Chustoguru
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Sydney
    Posty
    9,599

    Domyślnie

    Powiem wiecej, nawet jak sie bedzie prezyc tak, ze ten plecak podjedzie mu do gory to i tak nie wypadnie, jedyne co to bedziesz miec poczucie, ze cos nie halo z tylu
    Daniel Ikenna 30.05.2010, Obinna Samuel 18.11.2011, Celestin Ejike 01.08.2014

  15. #15
    Chustopaleozoik Awatar zulam
    Dołączył
    Oct 2007
    Posty
    23,556

    Domyślnie

    Może kup mej tai (pod kątem starszej córki)?


  16. #16
    Chustonoszka
    Dołączył
    Feb 2012
    Posty
    65

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kornflejka Zobacz posta
    Moim zdaniem nie ma szans żeby dziecko wypadło z plecaka. Nawet jak ma łapki na wierzchu
    Jeśli Twoje dzieciaki są już większe to mozesz spróbować wiązań z kilkoma warstwami chusty, np plecak z koszulką. Tu jest filmik, na którym dziewczyna pokazuje dlaczego noszenie na plecach w chuście elastycznej moze byc niebezpieczne i pokazuje też dlaczego w tkanej jest ok.
    dzięki - czegoś takiego szukałam
    czyli że synek wtedy był źle zawiązany... ale on też miał już swoje 3,5 roku i jakiś czas go już niosłam zanim zrobiliśmy nasze podobne testy jak te na filmiku... czyli że mogę sobie jeszcze popróbować wiązać... na razie próbowałam wsadzić małą na plecy i nie odważyłam się odejść znad tapczanu : bo w ogóle nie mogłam jej zawiązać to już było moje drugie podejście i poprzednio też się tak zachowywała - jak tylko wsadzę ją na plecy to dostaje głupawki, śmieje się i robi mi "a kuku" raz z jednej raz z drugiej strony albo nagle odchyla się do tyłu... jako że cały czas muszę ją w związku z tym trzymać, to mi się poły plączą : muszę najpierw spróbować ze starszą, już kiedyś umiałam w końcu wiązać na plecach (na plecach nosiłam synka jak miał ok 2,5-3,5 lat) a córkę tylko z przodu, bo nosiłam ją do 2 lat i się bałam że się właśnie odchyli, teraz małą też z przodu tylko, ale bym wolała umieć z tyłu bo np. prania nie mam jak rozwiesić... o bezpieczeństwo się trochę martwię, ale ostatnio wymyslilam ze mogłabym ja zapiac w "szelkach do nauki chodzenia" czy jakichś podobnych tak jako dodatkowe zabezpieczenie.... i przelozyc ten pasek do trzymania jak torebke... no przynajmniej dopóki nie nabiorę pewności do mojego wiązania...

  17. #17
    Chustofanka Awatar cathleen
    Dołączył
    Jul 2013
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    410

    Domyślnie

    A może konsultacje z doradcą lub jakaś pomocna chustomama z Twojej okolicy Ci pomoże z plecakiem?
    Ja na początku chodziłam tylko po domu, co jakiś czas sprawdzając przy lustrze czy wszystko ok, aż nabrałam pewności (i większej wprawy w motaniu).
    Ale jak tak bardzo się boisz to może jednak wybierz nosidło ergonomiczne? Proponuję nosidło, a nie MT, bo jednak w nosidle szybciej córkę włożysz i dociągnięcie to moment, a z MT jednak potrzeba większej wprawy.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •