Mi się tak wczoraj w dziekanacie zdarzyło - pytam czy już odp. na moje pismo do pani dziekan jest - a pan z dziekanatu do mnie: aha, to Pani, dziś Pani bez dziecka to nie poznałem![]()
też znam ten tekst. No i jeszcze raz popełniłam wózek a sąsiadka (!) widząc mnie z daleka stwierdziła, że nie podchodzi, bo co będzie z obcą (!) babą gadała![]()