No, więc zaczeliśmy nasz kurs na basenie Dziś były pierwsze zajęcia i było REWELACYJNIE!!! No, ale od początku zajęcia były o 11.30, a więc idealnie Ania wstała z drzemki do chusty i siup na basen, który jest na następnej ulicy. Na miejscu wiele dzieciaków w wieku zbliżonym do Aniowego, ale tylko my w chuście Ale to my miałyśmy najlepiej Wszytkie dzieciaki uwięzione w fotelikach, rodzice umęczeni noszeniem ich, a my bez zbędnych klamotów A na basenie po prostu super Najpierw 20min zajęć z instruktorami, którzy pokazywali jak trzymać dzieci w wodzie itp, a potem wspólna zabawa No i tu nas nasza córeczka powaliła.... zabawa na wyspie zrobionej z mat z dużą ilością zabawek, wszyscy sadzali dzieci na brzegach i te grzecznie się bawiły, a Ania sobie wędrowała po wyspie, zaczepiała (niestety wcale nie kulturalnie) inne dzieci i niczego się nie bała A to bzdźągwa!!!! A po basenie siup do chusty, pod kurtkę i do domu