mi jakoś od początku nie sprawiało problemu zarzucenie dziecia na plecy, nawet z podłogi, gorzej z utrzymaniem owego dziecia na plecach gdy ten zejść chce szybciej niż ja go zarzuciłam![]()
mi jakoś od początku nie sprawiało problemu zarzucenie dziecia na plecy, nawet z podłogi, gorzej z utrzymaniem owego dziecia na plecach gdy ten zejść chce szybciej niż ja go zarzuciłam![]()