Witajcie chustomamy i chustotatusiowie
Moja przygoda z chustą zaczęła się niedługo po narodzinach córki nr2. Hania tak szczerze nienawidziła wózka że nasze spacery przez około tydzień odbywały się jedynie na rekach... Wtedy przypomniało mi się że będąc jeszcze w ciąży widziałam mamę z bobasem w chuście. Postanowiłam dowiedzieć się o tym cudzie więcej i tak google powiodło mnie na chustoforum, które to czytam z zainteresowaniem od 3 miesięcy. Zostałam właścicielka pasiaka Nati. Moja Hania pokochała chustę, a spacery to teraz dla nas sama przyjemność
A ja stałam się atrakcją turystyczną dzielnicy Łabędy w Gliwicach![]()