Ja od dziś mam swoją własnąPo waszych opiniach trochę bałam się tego, co wyciągnę z pudełka, ale zupełnie niepotrzebnie.
W dotyku wydała mi się ciut szorstka i sztywna, ale po chwili wrażenie znikło. Nie jest szorstka, ale czepliwa, a to według mnie bardzo duży atut. Sztywna też nie jest, zwłaszcza po wypraniu, bo dziś zdążyłam ją już ponosić, wyprać i prawie wysuszyćPodoba mi się w niej ten meszek, takie wystające włoski, niby jak w wełnie, ale jednak zupełnie inne.
To prawda, że jest "ażurowa", ale żadne nitki się nie przesuwają, chusta jest taka mocna przy tym. I fajnie cieniutka. Choć ja nie lubię cienkich chust, to ta jest super, nie wrzyna się, dobrze pracuje i robi mały węzełek.
Mam Avocado, choć ten kolor zupełnie mi awokado nie przypominaPatrzę na nią i widzę po prostu trawę bambusową
Chciałam jeszcze zapytać inne posiadaczki - czy w Waszych też widać w materiale takie malutkie ciemne kropeczki, podobne jak w bawełnie organicznej?