Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 43

Wątek: dziecko uzależnione od chusty

  1. #21
    Guest
    Guest

    Domyślnie

    Anais a to Twoje pierwsze dziecko??

    Wiesz ja mam jedno ale juz się nauczyłam że nic przy niej nie jest raz na zawsze, ciągle się zmienia ,ciągle coś nowego, coś zadziwiajacego i zaskakującego że to JUŻ
    i tak tez jest z chustami JUŻ nie che??? o cho chodzi wczoraj było wszystko dobrze i jej się podobało

  2. #22
    Chusteryczka Awatar martita
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    warszawa grochów
    Posty
    2,011

    Domyślnie

    mysle sobie, ze promujac chustonoszenie gdyby ktos powiedzial: alez oczywiscie ze sie przyzwyczai dziecko do tego! - to by jednak spore grono odpowiedzialo: no to dziekuje, wole nie!
    i mysle, ze to, ze na warsztatch i w innych miejscach gdzie pojawia sie promocja chust/nosidel pada haslo: dziecko sie nie przyzwyczai - to chodzi o to, ze do samej chusty dzieckio sie nie przyzwyczai, ale do bliskosci juz tak...czyli, ze jak zamienisz chuste na podloge, to podloga sama w sobie-nawet z najfajnieszymi zabawkami poki co nie ebdzie fajna, jesli Ciebie przy niej nie bedzie...
    potem nastanie taki moment, kiedy dziecko zaczyna raczkowac czy turlac-ogolnie przemieszczac i co sie pojawia - lek separacyjny, bo bliskosc z mama jest nadal bardzo potrzebna...
    i tu mysle ze tkwi cale sedno sprawy...ze jesli obdarowujesz dziecko bliskoscia taka najmocniejsza - w chuscie, karmieniu piersia, byciu wlasciwie non-stopo na podoredziu malucha, to ono sie uczy tego, ze jestes, ze moze na Tobie polegac, itd...a jesli nie gwarantujesz takiej bliskosci - abstrahuje teraz od kwestii czy to dobre czy zle i tak dalej! - to ono uczy sie, ze jest zdane tylko na siebie w niemktorych sytuacjach...
    no i tu pada pytanie - jak opiekowac sie malenstwem...? a koncepcji wychowywania jest sporo...jedna z nich jest kontinuum - ktore chyba w jakims stopniu wypelniasz zarowno Ty, jak i ja, jak i mysle sporo mam tutaj
    caluski :*


    Doula
    Mamong Dziabonga i Dzidzionga

  3. #23
    Chustoguru Awatar petisu
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Zielona Góra
    Posty
    8,828

    Domyślnie

    A wyobrażasz sobie, że nie masz/nie znasz chusty i dziecko się uspokaja tylko przy piersi (ale przecież jeść nie może cały czas, bo się przeje i będzie je bolał brzuszek) i CZASEM na rękach?
    Dzieci są RÓŻNE. Posiadam 2 sztuki-pierwsza była noworodkiem, który niczego od nas nie chciał. Znaczy tam domagała się jedzenia, ale poza tym nie płakałą absolutnie nigdy. Jak była zmęczona, to poprostu zasypiała, ale minął jakiś czas i jak na mnie zawisła, to nie zeszła aż się chodzić nauczyła. Wyobraź sobie jak mi było fajnie bez chusty. Druga urodziłą się ze sporą potrzebą bycia blisko, więc spędzała na mnie/na mężu caluśkie dnie. W chuście tylko na spacerach, w domu poprosu układałam sobie konstrukcję z poduszek na kanapie, kłądłam ją sobie na klacie i miałąm jedną rękę na komputer. Spędziłyśmy tak 2,5 miesiąca po czym dziecko mi się odmieniło o 180', zauważyło zabawki, otoczenie, starszą siostrę i zrobiłą się ewidentnie podłogowa (podejrzewam, ze dlatego, ze "nałądowała akumulatory").
    Oczywiście każde dziecko jest inne i te 2 schematy nie są jedynymi. To tylko taki przykład.
    Acha, starsza też byłą noszona, ale na rękach, więc człowiek mimo woli kombinował jak by ją tu na chwilkę odłożyć, zeby mieć 2 ręce wolne do zrobienia czegoś tam. Młodszej nie odkłądałam NIGDY, chyba że sama tego zapragnęła.
    Poprostu różne dzieci, różne osobowości i różne potrzeby.
    www.gugu-gaga.pl chusty Didymos i nosidła KiBi
    gugu-gaga.pl na Facebooku

    Łucja 23.03.06.&Milana 10.06.09.&Marshall 11.03.14.

  4. #24
    Chusteryczka Awatar martita
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    warszawa grochów
    Posty
    2,011

    Domyślnie

    petisu i dodam ejszcze: i rozne podejscia
    caluski :*


    Doula
    Mamong Dziabonga i Dzidzionga

  5. #25
    Chustofanka Awatar asiorek
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    wawa
    Posty
    235

    Domyślnie

    Dziecko dziecku nie równe... i to po trochu zalezy od dziecka i po części od rodziców, ale chyba nie od chusty w wieku 2 m-cy.
    Moja koleżanka ma synka tydzień młodszego od mojej Polki . Jak dzieciaki miały ok 2 miesiące to Polka nie płakała, potrafiła bardzo długo się sobą zająć często zasypiając samodzienie, przyglądała się wszystkiemu i była ( i jest nadal ) bardzo pogodna. Synek mojej koleżanki w tym czasie nieustanny płacz i cycoprzyklejka, naręczny, bardzo mało i słabo sypiał. Ja nosiłam w chuście ona nie- więc to nie kwestia chusty...
    Na pocieszenie Ci powiem, że od jakiegoś 5,6 m-ca oba dzieciaki są pogodne i niepłaczliwe

  6. #26
    Chustofanka Awatar maryjey
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Suwałki
    Posty
    316

    Domyślnie

    A ja uwielbiam fakt, że mój synek lubi być noszony i korzystam z tego póki się da. Było mi przykro kiedy miał bunt chustowy w okolicy trzeciego miesiąca życia i usilnie się odpychał przy próbach wiązania. Na szczęście mu przeszło. Nie chciałabym być w gronie tych sprzedających chustę na allegro bo "dziecko nie polubiło noszenia"


  7. #27
    Chustofanka
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    Elbląg
    Posty
    177

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Anais Zobacz posta
    Mam wrażenie, że może źle na początku postawiłam temat. Nie jestem jakaś zrozpaczona, że dziecko 'muszę' w chuście nosić. Nie muszę! Chcę, kocham, doceniam... całuje, przytulam i noszę, bo kocham! Wiem, że to naturalne, że dziecko potrzebuje mamy.
    Nie wchodźcie tak na mnie. Jestem jak najbardziej pro-noszeniu!

    Abstrahując od mojego dziecka, chodzi mi o to, że:
    Jak się namawia młode mamy do noszenia, to zawsze pada pytania: 'czy się nie przyzwyczai do noszenia i nie będę musiała nosić non stop'? I pytanie to nie dotyczy tego, czy będę musiała nosić, jak będzie miało 18 lat, czy nawet 10 czy 5 czy 3. Każdy podświadomie czuje, że nie. Pytanie dotyczy tego czy: 'w tych pierwszych miesiącach, które są przede mną, nie okaże się, że dziecko będę musiała nosić non stop?'
    W odpowiedzi na to pytanie , na warsztatach, spotkaniach w ramach targów i innych eventów oraz na stronach dotyczących noszenia, wszędzie pada odpowiedź, że NIE.
    A moje przemyślenie na ten moment jest takie, że może niekoniecznie...
    rozumiem o co Ci chodzi i nie będę prawiła kazań- ja sie też nad tym zastanawiałam, od początku, nie majac jeszcze chusty a duzo noszac na rękach i przytulając..i powiem Ci z mojego doświadczenia mój prawie 6 miesięczniak uwielbia byc noszony i w chuście, w której też szybko zasypia i wogóle, ale jak skończył trzy miesiące coraz bardziej interesował sie też innym rzeczami, teraz wogóle pełza po podłodze, ale..jest bardzo absorbujący i muszę prawie cały czas bawic sie z nim, ja lub ktoś inny, bo to cygańskie dziecko to tez bywa męczące, słodko meczace

    wydaje mi się ze dziecko przyzwyczaja się do tego co dobre, ale nie terroryzuje w tym temacie rodziny..a co do spania..mój od urodzenia prawie nie śpi w dizeń, jak zbierzesz 1h z drzemek to jest dużo..ale rozwija się super i mój prediatra mówi, że widocznie tak sobie reguluje..zasypia ładnie wieczorkiem, w nocy budzi się tylko na jedzenie, co prawda co 2 h, ale od razu po usypia..

  8. #28
    Chusteryczka Awatar martita
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    warszawa grochów
    Posty
    2,011

    Domyślnie

    a ja mam takie kurcze pytanie do dziewczyn, ktorew pisza ze tez tak mialy, ze dzieci wylacznie nareczne, chustowe, generalnie ze blisko chcialy...
    jak Wy funkcjonowalyscie w domu...? np.: jak gotowalyscie...? kapalyscie sie...?
    bo ja nie zlicze razy ile to jadlam z malym na rekach...zdazylo sie nie-raz ze do toalety z nimw chuscie szlam - takze to wiem z wlasnych doswiadczen...
    ale ostatnio mi napisaly laski, ze gotowac chuscie to nie mozna, wiec jak to robilyscie...?
    kapiel to rozumiem jeszcze ze mozna tez razem, choc nie probowalam...
    juz nie wspomne o mamach pracujacych mimo macierzynskiego....
    napiszcie prosze, bo ja albo taka nieudolna, albo mam zbyt mala wyorbaznie
    caluski :*


    Doula
    Mamong Dziabonga i Dzidzionga

  9. #29
    Chusteryczka Awatar Anais
    Dołączył
    Aug 2010
    Miejscowość
    Warszawa-Gocław
    Posty
    2,173

    Domyślnie

    martita, petisu, izabel26... dzięki
    a już miałam wrażenie, że nie zostanę zrozumiana o co mi chodzi... uff
    Ostatnio edytowane przez Anais ; 19-09-2010 o 15:31
    de la Vega 08.07.2010
    Dzidźka 09.07.2015

  10. #30
    Chustoholiczka Awatar rzufik
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    StW
    Posty
    4,873

    Domyślnie

    ale to nie wynika z uzależnienia. po prostu chce bo lubi.źle sformułowałaś tytuł watku.
    a co chcesz z tym zrobić?
    :/
    acz dobra wieść jest taka, źe wyjście z tego forum się jednak znalazło. r.i.p.

  11. #31
    Chustoguru Awatar petisu
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Zielona Góra
    Posty
    8,828

    Domyślnie

    martita-gotowałąm jak Luśka spałą (ona była odkładalna), kąpałąm się z nią wieczorem w wielkiej wannie.
    Całe reszta odłogiem leżała.
    A te 2,5 miesiąca co spędziłąmm z przyklejoną do mnie Milą, to dom nie zdążył zarosnąć, obiad robiłam jak mąż mógł dziecię potrzymać (on z domu pracuje, więc miał czasem czas pomóc przez chwilę nie tylko samym wieczorem), albo szłam do baru mlecznego (z Milką w chuście ).
    Anais-mam znajomą, która takie pytania zadaje pomomo,że jest bardzo czułą, noszącą i kochającą mamą, więc wiem, że to się nie wyklucza i czasem ktoś pyta bo pyta. Inaczej pewnie bym Cię pierwsza pokąsała.
    www.gugu-gaga.pl chusty Didymos i nosidła KiBi
    gugu-gaga.pl na Facebooku

    Łucja 23.03.06.&Milana 10.06.09.&Marshall 11.03.14.

  12. #32
    Chusteryczka Awatar Anais
    Dołączył
    Aug 2010
    Miejscowość
    Warszawa-Gocław
    Posty
    2,173

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez petisu Zobacz posta
    Anais-mam znajomą, która takie pytania zadaje pomomo,że jest bardzo czułą, noszącą i kochającą mamą, więc wiem, że to się nie wyklucza i czasem ktoś pyta bo pyta. Inaczej pewnie bym Cię pierwsza pokąsała.


    Cytat Zamieszczone przez rzufik Zobacz posta
    ale to nie wynika z uzależnienia. po prostu chce bo lubi.źle sformułowałaś tytuł watku.
    a co chcesz z tym zrobić?
    Nic nie chcę z tym robić. Tak jak napisałam - kocham, całuje, noszę. Nie pozwalałam, by leżał i zalewał się łzami, tylko tule, kołyszę i głaszcza. I wcale nigdzie nie napisałam, że chcą coś zmieniać.

    Chodziło mi raczej o to, że znajome mamy jak widzą, że ja noszę to o to chustonoszenie pytają. I ZAWSZE pada pytanie, czy dziecko się nie uzależni, czy się nie okaże, że dziecko samo nie poleży, bo chce być noszone. I ja nie wiem co mam powiedzieć... odpowiadam, że u nas to się sprawdza.

    Myślę, że jak ktoś maluszka nieodkładalnego, to za chustę się złapie i będzie ona wybawieniem. A jeśli dziecko do tej pory bez płaczu zajmowało się sobą? Czy to się zmieni? Ja nie wiem.... specem nie jestem... ale się zastanawiam, bo tak jak któraś z Was napisała - 'dziecko, jak każdy, szybko przyzwyczaja się do dobrego'. Jednej mamie nie będzie to przeszkadzało, innej wręcz przeciwnie.
    de la Vega 08.07.2010
    Dzidźka 09.07.2015

  13. #33
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2009
    Posty
    353

    Domyślnie

    Ja mam taką teorię, że dziecko po ciąży wewnętrznej przechodzi do ciąży zewnętrznej, czyli do chusty. Rodzi się na danym etapie rozwoju tylko dlatego, że rosnąca główka nie przeszłaby przez kanał rodny. Nadal jest jeszcze niedojrzałe - sam bez stałej opieki zginąłby. A kontakt skóra do skóry jest bardzo ważny w rozwoju. Kiedyś robili takie doświadczenie na małpkach. Małe małpki wolały mamę futerkową (do przytulania) od mamy tylko karmiącej, do której nie można było się przytulić.

    Mój chuścioch pierwsze 8 miesięcy spędził na mnie. Ciągle chciał być na rękach albo przy piersi. Z końcem 9-tego miesiąca zaczął już całkiem samodzielnie chodzić i od tej pory mam problemy, żeby go złapać i do chusty wsadzić. Bardzo żałuję, że przy starszym synu chusty nie miałam, bo płaczliwy był potwornie.

  14. #34
    Chustofanka
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Lublin
    Posty
    307

    Domyślnie

    Gdy Lucek miał 2 miesiące zaczęło docierać do niego dużo informacji ze świata i bardzo źle się czuł leżąc luźno na łóżku. A jeszcze jak zaczął machać rękami ze zdenerwowania to go jeszcze bardziej nakręcało i wtedy to już ogólnie było bardzo źle. Pomogło nam betowanie go na sen (buritowanie, ciasne owijanie, swaddle), w dzień taką funkcję z większą korzyścią dla jego bioder pełniła właśnie chusta. Pierwszy kwartał życia dziecka jest porównywalny do ciąży - dziecko równie intensywnie potrzebuje być wtedy z matką. Po 3 miesiącu naprawdę sporo się zmienia. Tak samo jak dojrzewa układ pokarmowy (koniec kolek), tak samo układ nerwowy (lepsze panowanie nad swoim ciałem przez dziecko). Trzeba przeczekać a chusta znacznie to ułatwia. I tak jak są dzieci, które nie mają kolek tak są i dzieci, które będą same grzecznie i spokojnie leżeć przyglądając się światu. Uważam, że nie przyzwyczaisz, że już niedługo wyrośnie ze spania tylko w chuście. A jak sobie radzicie w nocy?

  15. #35
    Chusteryczka Awatar Anais
    Dołączył
    Aug 2010
    Miejscowość
    Warszawa-Gocław
    Posty
    2,173

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez asia889 Zobacz posta
    Ja mam taką teorię, że dziecko po ciąży wewnętrznej przechodzi do ciąży zewnętrznej, czyli do chusty. Rodzi się na danym etapie rozwoju tylko dlatego, że rosnąca główka nie przeszłaby przez kanał rodny. Nadal jest jeszcze niedojrzałe - sam bez stałej opieki zginąłby. A kontakt skóra do skóry jest bardzo ważny w rozwoju. Kiedyś robili takie doświadczenie na małpkach. Małe małpki wolały mamę futerkową (do przytulania) od mamy tylko karmiącej, do której nie można było się przytulić.
    Bardzo mi się ta teoria podoba, chyba jest w niej dużo prawdy.

    malucka, w nocy śpimy razem. Najczęściej ja na wznak, a młody na mnie, ewentualnie na boku, on wtulony w cyca lub z cycuniem w buzi.
    I rzeczywiście jest tak, że lubi być ściśnięty jak w brzuszku i budzi go odruch 'moro', czy to wyrzucanie rączek w górę, przez malucha.
    de la Vega 08.07.2010
    Dzidźka 09.07.2015

  16. #36
    Chusteryczka Awatar Kanga
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa,Mokotów
    Posty
    2,709

    Domyślnie

    domyślam się gdzie te słowa usłyszałaś zobaczysz - w późniejszym okresie to noszenie naprawdę ci się "zwróci". Na pewno na tym samym warsztacie usłyszałaś, że każde dziecko jest inne, i że dzieci się do noszenia nie przyzwyczajają, tylko już się rodzą przyzwyczajone do noszenia i potrzebują tego noszenia jak jedzenia czy czystej pieluszki. Szybkie odzwyczajanie od ruchu, czy bujania bywa dla dziecka stresujące - jedne potrzebują "donoszenia" ciąży dłużej ( do 3-6 miesiąca) inne krócej - szybciej się adaptują do nowego "pozamacicznego" otoczenia.

    Często bywa tak, że nawet chustowi rodzice nie próbują innych sposobów uspokajania poza piersią czy chustowaniem..i wtedy rzeczywiście bywa tak, że dziecko uspokaja się tylko w chuście czy przy piersi. A tych sposobów troszke jest ( delikatne bujanie w kołysce, ciasne owijanie pieluszką, rożkiem czy kocykiem, szuszanie, czy noszenie na rękach
    Tym, że bywają dwumiesięczniaki bardzo "samodzielne" bym się nie przejmowała, bo takich opowieści zbyt dużo słyszałam.. dzieci w tym wieku najczęściej jedzą i śpią na zmianę a jak się przyjrzymy tym "samodzielnym" to się okazuje, że one po prostu więcej śpią.. dwumiesięczniak nie wytrzyma 15 minut w swoim łóżeczku czy na macie samodzielnie. Jest zbyt zestresowany tym, że nie wie co się dzieje z jego ciałem, jego nogą, ma potrzebę suchości, jedzenia czy przytulenia się czy choćby ruchu, którego nie jest w stanie wykonać.

    Więc ja swoje zdanie podtrzymuję. Dziecko się nie przyzwyczaja do noszenia - rodzi się już przyzwyczajone Bujane i kołysane przez 9 miesięcy w brzuchu mamy, po urodzeniu- w sytuacji stresowej ( a dla takiego malucha nawet kolor ściany może być stresujący) potrzebuje tego co pamięta z okresu spokoju - czyli ciąży - czyli bujania i kołysania. Dzięki chuście przy tym bujaniu i kołysaniu mamy wolne ręce Chustę można jednak zastąpić np. kołyską, czy bujaniem w foteliku samochodowym, masażem. podejrzewam, że maluch równie szybko zaśnie nawet ten "przyzwyczajony do chusty" .
    może spróbuj poza chustą ( w lóżeczku czy w waszym łóżku) też owijać go bardzo ciasno.. poszukaj różnych sposobów na uspokojenie.. zobaczysz jak różnorodne metody wyciszania malucha wpływają na twoje dziecko . zobacz też, że każdy dorosły jest inny i ma różne potrzeby i rytuały przed snem.. tak samo każde dziecko jest inne i czego innego potrzebuje.
    Ostatnio edytowane przez Kanga ; 19-09-2010 o 17:22

  17. #37
    Chustoholiczka Awatar sheana
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Puszcza (krk)
    Posty
    3,735

    Domyślnie

    Ja myślę, że się przyzwyczai i nie. Bo na pewno polubi chustę i trudno się dziwić. Ale też będą momenty, że będzie chciało samodzielne być. U nas początki były takie, że młoda była "nieodkładalna" Do chusty mało kładłam,bo miałam elastyka, a trafiłyśmy w te 38 i więcej stopniowe upały. Ale spała na nas i naprawdę też miałam podobne obawy. Ale posłuchałam intuicji, że ona potrzebuje i tyle. Tak samo z chustą, jak potrzebuje, to chce być w chuście. Teraz mała lubi być i w chuście i na rękach, ale ubi też być na macie - -powoli ją świat interesuje, lubi łóżeczko. Zasypia sama, bo nasza obecność jej wręcz przeszkadza. Więc "przyzwyczajona" nie jest. Po prostu spędza dużo czasu w chuście.
    Lauron(Smo) 12.06.2010, Bruno(Gadzinka) 12.01.2012

  18. #38
    Chusteryczka Awatar Anais
    Dołączył
    Aug 2010
    Miejscowość
    Warszawa-Gocław
    Posty
    2,173

    Domyślnie

    Dzięki Aga, ale ty to naprawdę pięknie potrafisz mówić (pisać)
    Przekonałaś mnie
    de la Vega 08.07.2010
    Dzidźka 09.07.2015

  19. #39
    Chusteryczka Awatar IzaBK
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Pruszków/Warszawa
    Posty
    2,933

    Domyślnie

    To, że dziecko się przyzwyczai, to dla mnie oczywiste i się tego spodziewałam zaczynając nosić, ale że ja się przyzwyczaję i ze strachem będę myślała o dniu, w którym dziecko mi odmówi zachustowania, to nie przyszło mi do głowy
    G- X 2009 E- VI 2003 M- XII 1998

    NaturalnaMama.pl - ot, zwykły sklep.
    Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi, Instruktor Shantala: PogotowieChustowe.pl

    konsultacje także poprzez SKYPE

  20. #40
    Chusteryczka Awatar Aniamama
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    bydgoszcz\fordon
    Posty
    1,578

    Domyślnie

    Moja Zosia ma 4 mies i cieszę się każdą chwilą którą spędza w chuście , mam ją blisko ona jest spokojna a był czas że jak tylko wkładałam ją do chusty to był mega płacz .Przejdzie małej to moje pierwsze dziecko i wiem że każde jest inne , koleżanka musiałaby nosić synka na rękach cały dzień pokazałam chuste i mówi że życie jej uratowałam, Zosia lubi leżeć sama i gaworzyć a ostatnio ciągle chce byc przy mnie , za dwa tyg moze znów zmieni zdanie.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •