Zakończyliśmy testowanie, więc kilka słów od nas
Jako że zaczynam dopiero pieluszkowanie, pewnie na wiele spraw nie zwróciłam uwagi, ale to kolejne "testerki" dopiszą
Pierwsze wrażenie jak otworzyłam kopertę - "o rany, jaka paskudna pieluszka" kolor brudny żółty... no nie dla mnie. Jakoś większych nadziei z nią nie wiązałam, tym bardziej że koleżanki mówiły, że rzepy są beee. Ale po upraniu okazało się, że pieluszka schnie migusiem (wieczorem prane, rano suchutkie), wkładki są miluśkie. Zakładałam ją Adasiowi nawet na noc - nic nie przeciekła, rewelacja. Rzepy jednak nie są takie złe

Ogólnie duuuuży plus!
Do stosiku na pewno dołączy na stałe