reniuszku - ależ nie ma za co przepraszać, to było informacyjne

to jest tzw ślepy rzep - do niego się przypina rzepy, żeby w czasie prania czegoś nie pozaciagały - u nas nigdy ten rzep żadnej krzywdy dziecku nie robił, ale jeśli macie z tym problem, to pewnie można go odpruć (a rzepy spinać ze sobą i prać w woreczku).

Pat - od brzuszka i plecków jest nie pul, a poliester - pul to laminat, widać go od spodu tych zakładek. Dla mnie w CP po flipie było super pozytywne właśnie to, że skóra dziecka nigdzie do pula nie dotyka, dzięki zakładkom łatwiej włożyć do otulacza inną niewpinaną pieluszkę, zakładki dzięki temu, że są tak zrobione nie nasiąkają (jak w weehuggersach, tam są bawełniane chyba), kupa nie ucieka na plecy, wkład z przodu nie moczy ubranka (co ponoć czasem się zdarza w itti bitti, choć u nas chyba nigdy się*nie trafiło) - więc ma swoje zalety, choć nie będę przekonywać do tego rozwiązania na siłę - sama z kolei nie lubię laminatu przy skórze dziecka (jak np we flipie), choć ileś dziewczyn tłumaczy, że dzieci ich się nigdy nie skarżyły, żadnych zaczerwienień ani nic.