Naszą Gabrysię nosimy od kiedy skoczyła 1,5 miesiąca. Początkowo pakowałam ją w kołyskę, ale bez powodzenia.Uroki chustowania odkryliśmy gdy zaczęliśmy motać małą w kieszonkę, i cały czas jest to nasze ulubione wiązanie. Najwygodniejsze, najładniejsze - jak twierdzi moja 9 letnia Zuzia no i najfajniejsze dla Gabrysi. Oczywiście zdarzają się sytuacje gdy mała protestuje, najczęściej wtedy gdy nie możemy się obie dogadać , gdy różnimy się potrzebami - ja chcę upakować ją w chuście, żeby np coś porobić w domu, a mała - bawić, przewinąć, przebrać, nakarmić itp. Zazwyczaj to ja przegrywam.
![]()