Dominik też źle to znosił, ale jakoś daliśmy radę (gdy go chustowałam pierwszy raz miał tydzień).
Ja przy przeciąganiu tych zwiniętych poł chusty odchylałam biodra w drugą stronę i tworzyło się troszkę więcej "prześwitu", że nóżki tak nie do końca do mnie przylegały (nie wiem, jak to napisać dokładnie, mam nadzieję, że mnie zrozumiałaś