Późnym popołudniem, w deszczu, mama zasuwająca z dość sporym dzieciaczkiem, chyba w 2x, chyba w nati kalahari - druga, jaką widziałam w chuście w Kraku przez przypadek.
My jechaliśmy (a raczej staliśmy w korku...) autem, ale z manduką![]()
Późnym popołudniem, w deszczu, mama zasuwająca z dość sporym dzieciaczkiem, chyba w 2x, chyba w nati kalahari - druga, jaką widziałam w chuście w Kraku przez przypadek.
My jechaliśmy (a raczej staliśmy w korku...) autem, ale z manduką![]()