
Zamieszczone przez
mamaŁucji
A tak naprawdę to kazda z nas nosi w sobie uśponego potwora, który pożąda całego gigantycznego stosu chust, by kazda pasowała do innej kiecki lub humoru.
Ja juz przestałam sie mamić, że jakaś chusta jest mi potrzebna...podoba mi się to kupuję, chcę spróbować czegos nowego dopóki moja córa chce być noszona. Te wszystkie pieniądze to przeciez zamrożona kasa, dzis kupię jedną, za tydzień sprzedam drugą...i do mojego męża w końcu to dociera, zaczął się cieszyć z nowych nabytków.