Będę prać i próbować jeszcze, a noworodkowe i tak już niedługo będę wystawić musiała to będę o Tobie pamiętać![]()
A wiecie, że ja też wróciłam do jednorazówek, bo wielo nas odparzały, tylko, że prałam w... Lovelli właśnie i to na krótkim cyklu, w dodatku, bo rachunek za wodę przyszedł 1400 zł za pół roku (jak się okazuje, źle policzyli, tylko połowachyba trzeba wrócić do wielo, tylko, jak nie Lovella, to co? Za mało mam pieluch zawsze, żeby się bawić w jakieś kule itp, piorę z ubrankami razem, może być Jelp?
Co do proszku - prałam wsio w Dzidziusiu i nic się nie działo, ale Kornelia miała NON STOP wysypkę na kościach policzkowych, tak jak przebiegają troczki od czapeczki. Po wypraniu tylko i wyłącznie czapeczek w płatkach mydlanych wysypka zniknęła. Może i tak być w przypadku pupki...
Ostatnio edytowane przez Olik ; 29-08-2010 o 06:37
Joleczko, ja na początku pieluchowania swojego synka prałam w lovelli i miał tak odparzoną pupę jak pawian, rany na skórze miał. A to były zaledwie dwa dni na zwykłej tetrzeNigdy więcej już lovelli nie kupiłam, prałam później w zwykłym proszku, bardzo zmniejszona dawka. Teraz widzę, że czasem córka ma odparzoną pupę, mimo że często zmieniam.
Wydaje mi się, że pieluszki mogą być zapchane proszkiem i tak jak mowia dziewczyny mocz i resztki proszku się skumulowały. Mam dużo pieluszek i piorę oddzielnie - zwykle płuczę a pózniej puszczam na wyższą temperaturę bez proszku.
ja piorę w Dzidziusiu ale ilość proszku jest naprawdę minimalna - reszta to nappy fresh i dużo sody oczyszczonejJasiek nigdy nie miał odparzonej pupy, nawet krosteczki jednej
tak więc spróbuj zmienić proszek, ale najpierw trzeba pieluchy dokładnie wypłukać ze złogów, wymoczyć w płynie do naczyń, wstawić na płukanie, wyprać bez proszku ze dwa razy nawet i dopiero potem wyprać ponownie w nowym proszku
dużo informacji na temat prania pieluch znajdziesz w wątku "pranie pieluch by Magda1980"
http://www.chusty.info/forum/showthr...pranie+pieluch
Ostatnio edytowane przez tonya ; 29-08-2010 o 09:05 Powód: dodałam linka
Beata mama Grzesia (30/03/96) Ani (14/08/07) i Jasia (16/10/09)
Ja używam Dzidziusia i jest OK (a mam małą alergiczkę na wiele kosmetyków).
U mnie odparzenia się skończyły gdy zrezygnowałam z polaru (grzał), jednak znowu pojawiły się w tetrze i bambusie (mokro przy pupie, a mała ma skórę jak księżniczka na ziarnku grochu) . Wszystko się uspokoiło gdy co drugie przewijanie zaczęłam smarować cieniutko alanatnem albo bepanthenem.
I tu doszłam do wniosku, że w jedno nie było odparzeń bo ładowałam za każdą zmianą sporo tych maści (nie bałam się zatłuszczenia), i tworzyły barierę, na skórze. Natomiast przy przejściu na wielorazowe sporo mam stara się wogóle nie smarować bo nie chcą zatłuścić pieluchy i może stąd odparzenia (mocz nawet jeśli zostanie całkiem wsiąknięty, to jednak ze skórą miał kontakt i zostaje na niej).
Ja też nie cierpię jednorazowych pieluch, ale aktualnie używami też się zastanawiam, czy mojego zbioru nie puścić w świat
A tak mi się podobają pieluchy wielo, śliczne są i nie śmierdzą jak pampersy
Przy wielo mały miał non stop podrażnioną skórę - myślałam, że od polaru, zrezygonowaliśmy z kieszonek, przeszliśmy na zestaw tetra-wełna, czasem było trochę lepiej, potem znowu gorzej... Skórę miał taką zaczerwienioną na siusiaku, ale tyłek cały czas w bardzo dobrym stanie
Nie wiedziałam, czy to są odparzenia czy jakiś inny diabeł, zapytałam pediatry, ale kazała wietrzyć i smarować, nie za bardzo się przejęła...
Ostatnio byliśmy u innej pani doktor i ta stwierdziła, że to nie żadne odparzenie jest, tylko, że mały ma bardzo delikatną skórę i przy każdym kontakcie robią mu się takie podrażnieniaŻeby było lepiej kazała smarować grubo alantanem
Smarujemy i używamy jednorazówek, które jednak są bardziej delikatne w dotyku od wielo i jest lepiej...
Macie może jakiś pomysł, żeby nie zrezygnować z wielo przy tak wrażliwej na dotyk skórze i konieczności smarowania?
Moja córa miała odparzenia (nawet małe ranki do krwi) własnie na wargach sromowych, chyba dlatego, że to po nich spływa mocz (może to tak jak z siusiakiem Twojego małego), a pupa była OK. No i tak jak napisałam smarowanie pomogło.
A tak wogóle to od kilku dni testuję kieszonkę z coolmax i nic się małej nie dzieje, nie oszczędzam też na smarowidłach (chociaż też nie przesadzam) bo coolmax ma widoczne gołym okiem otworki więc się nie zapcha maścią tak jak polar, no i można go prać nawet w 90 st.