widziałam dzis na ul.Garbary mamę w pięknej, zielonej chuście. maluszek zamotany w kieszonkę, mama była lekko zdezorientowana, i mimo, że usmiechałam się szeroko i Kostka też (na plecach) to mama nas chyba nie zauważyła.

ps. pierwszy raz widziałam taką chustę, jak jesteś tu chustomamo to i zdradź co to za piękności