Mam pytanie do was chustonoszki/chustonosze. Ale od poczatku.
1 września córka idzie do pierwszej klasy. Szkoła jest docyś daleko położona od naszego miejsca zamieszkania - niespełna 2 km. Być moze czasem pójdziemy z buta, ale na dłuzszą metee, to się nie da 9 brzydka pogoda lub lenistwo). Mamy auto, ale niestety ja nie mam prawa jazdy. Do tego chłop w pracy, akurat jak młoda ma isć do szkoły. Będziemy musiały korzystać z komunikacji miejskiej - nie mam synka z kim zostawic, a przecież samej Ani nie puszczę do szkoły. Najchetniej woziłabym w chuście, no bo wygodnie, szybko, nie tzreba sie tarabanic, ale się trochę boję.
W razie wypadku mogę całym cieżarem ciała upaśc na małego. Nie wiem czy stac, czy siedzieć. Jeśli jest tłok, to nas trącają i zaczepiają. Gorąco. Nic nie wiem i aż na samą myśl o tych podróżach boję się trochę. Jak sobie radzicie?