mnie najbardziej przekonuje kangur...
nie ma chusty pomiędzy nóżkami, wiec dowolnie drobne dziecko można zamotać bez rozpłaszczania go na naszych, wielkich dla niego przecież, brzuchach.
No i chusta inaczej pracuje - nie rozpłaszcza dziecka na nas, jak szczególnie w przypadku kieszonki, tylko ułatwia zachowanie ładnej krzywizny kręgosłupa.
I nie jest wbrew pozorom trudny![]()



Odpowiedz z cytatem