mnie najbardziej przekonuje kangur...
nie ma chusty pomiędzy nóżkami, wiec dowolnie drobne dziecko można zamotać bez rozpłaszczania go na naszych, wielkich dla niego przecież, brzuchach.
No i chusta inaczej pracuje - nie rozpłaszcza dziecka na nas, jak szczególnie w przypadku kieszonki, tylko ułatwia zachowanie ładnej krzywizny kręgosłupa.
I nie jest wbrew pozorom trudny![]()
Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi®, niepraktykujący ale z sentymentem.
Matka Mateusza (wrzesień 2005) i Małgośki (styczeń 2008), była chustonoszka, ale trzymająca jeszcze szmaty w szafie.
No chustopróchno po prostu.
dlatego trudno autorytatywnie odgórnie powiedzieć -...że na początek najlepsza jest kieszonka, ...najlepsza jest elastyczna, ...najlepszy jest kangur ...czy najlepsze jest dwa x.
Dla każdej osoby, dla jego umiejętności, siły mięśni, dla różnych chust i różnych wymiarów ciała różne wiązania mogą się sprawdzić. Nie ma czegoś takiego jak jedno idealne wiązanie dla każdego. Dwa X jest równie dobry jak kangur czy kieszonka , które też można fatalnie zawiązać![]()
Aga-mama Ani (2004) oraz Franka (2006)
Doula, od 2007 roku instruktorka noszenia w chuście, Certyfikowana doradczyni Die Trageschule® Dresden warsztaty i indywidualne konsultacje chustowe www.kanga.com.pl
Zgadzam się w 100%. 2x to świetne wiązanie.Tylko nie lubi" leniów chustowych"(tak ujął to mój m.) trzeba się przyłożyć do wiązania.
W sumie to do każdego wiązania trzeba i warto się przyłożyć.Ostatnio uczyłam się wiązać kangura.W sumie mi już po nic,ale co chwilę się ktoś zgłasza,żeby pokazać,więc nie mam wyjścia.Na bezrybiu i kulka jest doradcą
I okazało się,ze wcale nie jest trudne.Trzeba poćwiczyć i już.![]()