Pokaż wyniki od 1 do 10 z 10

Wątek: Niedociąganie chusty

  1. #1
    Chustomanka
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    667

    Domyślnie Niedociąganie chusty

    Nosimy z mężem Marcela od miesiąca i czasem, kiedy wychodzimy na tereny publiczne, pojawia się u mnie skrępowanie, że nie dociągnę chusty, w czasie spaceru dziecię opadnie i będę a) narażać się na ganiące spojrzenia fachowych chustonoszek (choć jeszcze żadnej zamotanej nie spotkałam na naszych spacerach Powiślem) oraz b) że będę argumentem dla przeciwników chust, a po co oręż wręczać? I teraz zastanawiam się, czym grozi niedociąganie dziecku - pewnie sprawa asekuracji głowy u maluchów się pojawia, ale co z kręgosłupem, bioderkami etc.? Szkodzi, prawda?
    Zastanawiam się, bo kiedy sama spaceruję, to nie wiem, czy zamotać się jeszcze raz poprawiając wiązania, czy też np. 20 min w takiej niedociągnanej pochodzić. Motanie nie przychodzi mi tak błyskawicznie, do tego się jeszcze napocę i nasapię
    Marceli 19 czerwca 2008
    Małgosia 13 sierpnia 2011

  2. #2
    Guest

    Domyślnie


    dociągać trzeba ZAWSZE, kiedy coś się luzuje. dla wygody i bezpieczeństwa dziecka. i dla jego zdrowia.
    ps. co cię obchodzą spojrzenia innych w dodatku domniemanych chustonoszek, których na Powiślu nie ma

  3. #3
    Chusteryczka
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    pomiędzy Łodzią a Warszawą
    Posty
    1,620

    Domyślnie

    wanderlusterku rozdwojony cieszę się, że zaczęłaś nosić.
    nie przejmuj się innymi noszącymi. każda z nas popełnia jakieś błędy, jak nie w jednym to innym wiązaniu. a ktoś kto nie nosi to już na pewno na temat dociągania nie ma pojęcia!
    poza tym znając ciebie to robisz to perfekcyjnie.
    jak możesz to przyjdź na jakieś spotkanko, na pewno się uspokoisz.

    jeśli czujesz, że coś jest bardzo luźno to postaraj się zawiązać jeszcze raz, oczywiście jeśli masz taką możliwość. jeśli to kwestia 10 min, dojścia do domu to naprawdę się nie stresuj.
    Trener Szkoły Noszenia ClauWi®, http://www.clauwi.pl

  4. #4
    Chustomanka
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    667

    Domyślnie

    Staram się, żeby chusta była dociągnięta zawsze.
    Marceli 19 czerwca 2008
    Małgosia 13 sierpnia 2011

  5. #5
    Chustoguru Awatar grimma
    Dołączył
    Sep 2007
    Miejscowość
    joli bord - warszawa
    Posty
    6,105

    Domyślnie

    jak Ty na Powislu mieszkasz, a nastepne spotkanie bedzie znow na pl wilsona to masz 185 bezposrednio
    "za każdym razem, kiedy sprawiasz przykrość swojemu dziecku, powinieneś wrzucić do skarbonki dolara na jego przyszłą terapię"

  6. #6
    Chustomanka Awatar bigbabs
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    West Midlands,UK
    Posty
    852

    Domyślnie

    to ja się podłączę pod wątek
    Po zamotaniu w kieszonkę,mój miesięczniak przyjmuje pozycję obserwacyjną tj.główka odgięta do tyłu,zapiera się o mnie rączkami i rozgląda się na boki(pozycja analogiczna do tej gdy dzieci próbują podnosić główkę,tyle że w pionie i tyle że mój jeszcze główki sam nie unosi).Po kilku minutach przywra zazwyczaj zasypia i wtedy główka już przylega do mnie jak przyklejona,ale za nim to nastąpi,wiadomo kiwa się na wszystkie strony jak na szypułce.
    Wydaje mi się że chustę dociągam - gdy chodzę nie mam kaczego kupra,wytrzeszcz pokaźny,węzeł wbija mi się w plecy,wałeczek zrobiony,plecy nie bolą.
    I moje pytanie:czy główka ma być "przyklejona" do mnie od razu po zamotaniu,czy po prostu przeczekiwać aż małego zmorzy,a do tego momentu tylko ją asekurować?
    tylko co będzie gdy przywra postanowi zanąć po pół godzinie?
    Będę wdzięczna za wszystkie wskazówki.

  7. #7
    Chusteryczka Awatar april
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Im lepszy koń, tym na niego wiecej nakladają.
    Posty
    2,184

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez bigbabs
    to ja się podłączę pod wątek
    Po zamotaniu w kieszonkę,mój miesięczniak przyjmuje pozycję obserwacyjną tj.główka odgięta do tyłu,zapiera się o mnie rączkami i rozgląda się na boki(pozycja analogiczna do tej gdy dzieci próbują podnosić główkę,tyle że w pionie i tyle że mój jeszcze główki sam nie unosi).Po kilku minutach przywra zazwyczaj zasypia i wtedy główka już przylega do mnie jak przyklejona,ale za nim to nastąpi,wiadomo kiwa się na wszystkie strony jak na szypułce.
    Wydaje mi się że chustę dociągam - gdy chodzę nie mam kaczego kupra,wytrzeszcz pokaźny,węzeł wbija mi się w plecy,wałeczek zrobiony,plecy nie bolą.
    I moje pytanie:czy główka ma być "przyklejona" do mnie od razu po zamotaniu,czy po prostu przeczekiwać aż małego zmorzy,a do tego momentu tylko ją asekurować?
    tylko co będzie gdy przywra postanowi zanąć po pół godzinie?
    Będę wdzięczna za wszystkie wskazówki.
    Z opisu nieźle się uśmiałam
    Wiesz co, generalnie chodzi o to, żeby główka była asekurowana przez chustę, ale nie żeby była sztywno przywiązana. W sumie to nie umiem sobie wyobrazić tego ja ci się ta główka buja na boki, wskutek czego..hm muszę pomyśleć, a Ty lepiej poczekaj na odpowiedzi lepszych chustomam niż ja.

  8. #8
    Chusteryczka
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    Praga Północ podwórka
    Posty
    1,776

    Domyślnie

    wlasnie tez chcialam o to zapytac.. maly co prawda sam trzyma glowke, ale tez nie moge powiedziec, zeby byl do mnie przyklejony- odpycha sie raczkami, rozglada. a glowka skacze czy to zle? i co z nim zrobic? tak na maksa przycisnac? to sie wyrywac pewnie bedzie nie wiem. Jak spi to nie ma problemu- wtedy sie faktycznie przykleja.

  9. #9
    Chusteryczka Awatar ithilhin
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Płock
    Posty
    2,777

    Domyślnie

    jesli sie obniza to chusta jest niedociagnieta.
    w trakcie noszenia jesli zauwazy sie luzy wskazane ejst aby po prostu czesciow orozwiazc, poprawic, podocigac, zawiazac i isc dalej.

    nie przejmujcie sie dziewczyny - zwracacie uwage na jakosc wiazania a to najwazniejsze i szybko nauczycie sie wiazac tak, ze Wasza intuicja bedzie usatysfakcjonowana a watpliwosci znikna.
    Gosia, mama trójki dzieci, żona jednego męża, posiadana przez dwa koty...

  10. #10
    Chusteryczka Awatar Kanga
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa,Mokotów
    Posty
    2,709

    Domyślnie

    tak a'propos luzów.. z tego co zaobserwowałam u wielu osób -bardzo często luzy pojawiają sie po jakimś czasie jeżeli.. nie dociągnie się mocno węzła - węzeł musi być zawsze podwójny i mocno zaciśnięty

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •