jak dla mnie też traci i nie chciałabym raczej takiej, chyba że skracana by była przez forumkę, do której mam zaufanie i wiem, że robi to perfekcyjnie. Oczywiście skracanie musi być lustrzane z obu stron i z zachowaniem stopnia skosu jak w oryginale.
Jeżeli do tego dodam, że nie każdą chustę da się skrócić (girasole z FRENDZELKAMI, hopki i rapalu z kieszonkami), to wychodzi na to, że prościej jest wystawić długą na sprzedaż i za te pieniążki kupić krótszą (z obserwacji moich wynika, że często wychodzi na zero a wręcz na plus, bo odpada koszt przeróbek u krawcowej).


Odpowiedz z cytatem




i Wituś (02.2013) 

nie będę wreszcie sama
no i ja noszę chusty nawet 5,4 i nie są za długie - wszystko zależy od tego, co chcesz z nich wiązać.