Ja tam byłam i to z żółto-pomarańczową chustą (solsbury), ale 15 sierpnia rano wyjechałam. Mogłam nawet nieść bardzo nisko, bo były takie dni, kiedy moja wielka dwuipółlatka pakowała mi się na brzuch do kangurka i nieźle to wyglądało![]()
A ja widziałam raz przelotem z okien samochodu inkę i nic więcej.



Odpowiedz z cytatem