Leciałam na spotkanie niespodziankę rocznicową do mojego męża cała zaaferowana i czekając na przestanku na tramwaj patrzę a tam rodzice z maludą i tatuś zachustowany w pięknej jasnej letniej chuście z małym pięknookim chłopcem- oh jak ja lubię takie widoki - czemu ten mój mąż nie chce się dać omotać...

jesteście tu?