Ech ty endurko. Widzisz tylko w szarościach i czerni. Ten odpoczynek to tak "na niby". Tu nie chodzi o to, byś faktycznie odpoczywała, ale o to, by facetowi twemu zostawić dziecko: sam na sam. Będzie wtedy zmuszony coś z nim zrobić, wziąć na ręce, potrzymać, zagadać. Ciebie ma wtedy po prostu nie być, chociaż pół godzinki.