Czy tak jest bezpiecznie dla dziecka?
Czy tak jest bezpiecznie dla dziecka?
A o jakie bezpiecznie chodzi?
To jest tradycyjna metoda noszenia, prawdopodobnie wystarczająco bezpieczna bo jeszcze ludzie tam nie wyginęli.
Jednak do naszych europejskich standardów taka metoda noszenia nie przystaje.
Jest ryzykowne ze względu na możliwość dysplazji stawu biodrowego i asymetryczność ułożenia dziecka, ciężar na jedno ramię rodzica itp. itd.
Ostatnio edytowane przez Ridibunda ; 14-08-2010 o 11:48 Powód: usuwanie skrótów myślowych
] .. ...o o
. .....( -- )............ ... Doradca Akademii Noszenia
... /\( , , )/\
^^ ^^ ^^ ^^ ...... Teorie przemijają, żaba zostaje.
Rufin - 20.04.2008,...Inga - 13.07.2012
e-damski.pl - chusty Baby-Doo i LennyLamb
wymianka eko
Od samego patrzenia mnie ramie rozbolalo![]()
A. 02.2010, T. 06.2012
mnie chodziło właśnie o to, ze takie wygiete to dziecko
koleżanka globtroterka opowiadała, że wszystkie peruwianki tak noszą. plus worek kartofli na drugie ramię.
a skoro noszą, to chyba bezpiecznie. u nich ofkors. u nas sobie nie wyobrażam.
wypaść nie wypadnie IMO a co do pozycji dziecka - powinniście widzieć mojego w jakiej pozycji śpi - od samego patrzenia kręgosłup boli......
ale sama bym tak chyba nie poniosła...
A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci
chustomama.pl
Powiem Ci w poprawny politycznie sposob: w NASZYM kregu kulturowym przyjmuje sie, ze dziecko powinno byc noszone ...
dzieci sa w stanie przetrwac najrozniejsze mody, metody i sposoby pielegnacji
ta pani moze i odczuwa niewygode w zwiazku z pozycja, ale nie robi inaczej, bo "u nas tak sie nosi"
my mamy bardzo wyidealizowane noszenie na swiecie i w ogole podejscie do naturalnych metod opieki nad maluchami
mowimy, ze mamy nosza, bo kochaja, a sa miejsca na swiecie, gdzie nosza, a do dzieci sie nie odzywaja slowem, bo po co, skoro i tak nic nie rozumie
mowimy, ze w pewnych miejscach swiata mamy stosuja EC i tak sie dobrze komunikuja z dziecmi, ze te sa noszone w chustach i nic sie nie dzieje, a te mamy po porstu zapodaja dzieciom dwa razy dziennie lewatywe...
duzo jest takich rzeczy
Chciałam sie tylko spytac, co to są nienaturalne metody opieki nad dzieckiem... ???
I co do tej lewatywy... W Polsce jest ona angminnie stosowana przez dużo mam (termometr do pupy) - przez te nienoszące też i tutaj nie ma to dla mnie nic do rzeczy . Chyba bardziej chodzi o sposób odżywiania. Sugerujesz, ze ktos udaje, ze ma szczęśliwe dziecko, bo nosi w chuscie, a tak naprawde chodzi o to, że dziecko to (w pzreciwienstwie do innych - niewypróżnionych=nieszczesliwych) - mówiąc po ludzku - robi kupe w odpowiednich ilościach? I ze noszenie w chustach to zwykła przykrywka?
Nie traktowałabym noszenia jako mody, to po rpostu jeden ze sposobów opieki nad dzieckiem (być moze - jeden z lepszych).
I jeszcze a propos tego filmiku - jak byłam mała, to najwygodniej na swiecie mi było, kiedy tata mnie wkładał do koca i tak chuśtał. Podobnie jak ta pani. Jako ze ważę ok. 60 kg, mój chłop nie chce mnie tak bujać![]()
Ostatnio edytowane przez Magdailena ; 16-08-2010 o 12:21 Powód: dopisek
kurczę, tyle ciekawych rzeczy można się dowiedzieć z jednego wątku....
Magdailena: chusta między drzewa i niech cię pobuja chociaż![]()
A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci
chustomama.pl
Widze, ze za szybko wyslalam, a moglam ujac to inaczej
Ok, nie dalam cudzyslowu, a powinnam napisac "naturalne". Chodzilo mi o to, ze jakis czas temu pojawilo sie cos, co okreslam "powrotem do zrodel" w opiece nad niemowletami (zaraz zapytasz mnie, o jakie zrodla chodzi i czy przypadkiem nie o zimny chow). To znaczy pojawil sie nawrot do roznych praktyk, znanych od dawien dawna, praktykowanych w roznych czesciach swiata, ale teraz nazywa sie je "nowymi", mowi sie o "modzie" - ogolnie - slowo "naturalny" (czasem wymiennie stosowany z "ekologiczny") to leitmotiv wielu dzialan, podchwycony przez producentow, etc.
Nie wiem, czy Cie dobrze zrozumialam, ale w mojej wypowiedzi nie bylo zadnego zwiazku miedzy chusta, kupa a poczuciem szczescia
Otoz:
Od jakiegos czasu chusty powrocily do Europy. Wraz z nimi przyszla podbudowa - wiemy coraz wiecej o tym, dlaczego warto nosic, co to daje dziecku i nam. Wraz z chustami prezentujemy rodzicom informacje, ze na swiecie sie nosi powszechnie i roznorodnie. I teraz mozliwe sa dwa scenariusze:
1. mowimy, ze jak pieknie nosza na swiecie i roznorodnie
2. mowimy, ze jak pieknie nosza na swiecie, roznorodnie, a to wszystko z milosci do dziecka, bo rodzice chca, zeby sie lepiej rozwijalo, wzrastalo w poczuciu waznosci, bylo blisko, etc.
tyle tylko, ze:
- sa miejsca na swiecie, w ktorych o dzieciach sie nie mysli w kategorii skarbu tak dlugo, az dziecko nie przezyje newralgicznych dwoch-trzech lat (po co sie przywiazywac do dziecka, ktore moze nie dozyc do swoich urodzin)
- sa miejsca na swiecie, gdzie w chuscie nie nosza mamy, ale mlodsze rodzenstwo lub takze maloletnie opiekunki, matka pracuje daleko poza domem, a opiekunka ma za zadanie przerwac matce dopiero wtedy, gdy rzeczywiscie maluch sie nie daje uspokoic (i jak tu wyglada karmienie na zadanie?)
-sa miejsca na swiecie, w ktorych dziecko noszone w chuscie na biodrze nie jest adresatem zadnych slow wypowiadanych pod jego adresem, bo sie uwaza, ze w tym wieku dziecko ejst bezrozumne (gdyby bylo rozumne, to by biegalo po urodzeniu jak antylopa, a nie biega). Takie dziecko z punktu widzenia mamy Amerykanki nie ma szans na rozbudowane slownictwo, bo przeciez nie dostarcza mu sie bezposrednio bodzcow zachecajacych do interakcji
-sa miejsca na swiecie, w ktorych dzieci sa krepowane bardzo mocno powijakami, co ma je uchronic przed skrzywieniem kregoslupa. Mimo wszystko czesc populacji przezywa takie praktyki![]()
- i sa wreszcie na swiecie miejsca, w ktorych do elementow pielegnacji niemowlecia nalezy stosowanie lewatywy dwa razy dziennie od pierwszego tygodnia zycia, co jest tlumaczone koniecznoscia przyzwyczajenia dziecka do rytmu wyproznien. Ma to ulatwic zycie matce, a pozniej opiekunce, bo bylby wstyd na cala wies, gdyby takie dzeicko "nie umialo sie zachowac".
Ludzie innych kultur czesto witaja nas jak nadgorliwych neofitow, czego przykladem sa np. zdziwione spojrzenia, gdy w Europie chustowa mama pojawia sie wsrod Afrykanek pchajacych wozki. Tak samo nasze zdziwienie na widok sposobow noszenia dzieci w innych rejonach swiata - czy dziecko jest tak wygodnie? Czy w ogole to bezpieczne? No wlasniemy sie mozemy dziwic - tak samo jak sie dziwia np. afrykanskie matki, ze matki w USA maja oddzielne pokoje dla dzieci i nie spia z maluchami w jednym lozku.
A filmik jest swietny, juz go kiedys widzialam - genialna jest wprawa matki zarzucajacej tobolek i zachowanie malucha, znajacego ten rytual![]()
Dziewczyny dobrze radza - przywiaz chuste do drzewa, chlop chetniej pobuja![]()
HA! czyli, jeśli dobrze zrozumiałam, formalnie rzecz ujmując nie zrobię Pyzie krzywdy jak ją tak przetransportuję....?![]()
bo to kusząca konkurencja dla kółkowej (pałcza nie umiem) na wypad po kurczaka i pieczywo do sklepu...
litości, skąd w ogóle takie metody? pierwsze słyszę (ale ja wielu rzeczy staram się nie słuchać -może to i stąd...) ja chyba nie znam ani jednej takiej ęteligentnej... jedna koleżanka to przykurczała dziecku nóżki (a potem bez tego nie potrafiło dziecię kupy zrobić...) a druga raz jedyny podała czopek jak dziecko przytkało na 5dni... mój robił kupki czasem co 10dni i jakoś nie wpadłam na pomysł gwałcenia go termometremsorki za OT ale mnie zmroziło... i to tak regularnie, dla zasady a nie w ostateczności jakiejś przy problemach? zgroza
![]()
A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci
chustomama.pl
moja rodzicielka też mi podobno tak pomagała![]()
ja o tym termometrze i słyszałam i znam osoby, które regularnie tak "pomagają" dziecku - jedna mama to nawet zwykłym szklanym rtęciowym - i nie da jej się wytłumaczyć, jakie to zagrożenie dla dziecka.
Mayka1981: no to znowu nie taki wielki OT, też podpada pod temat "Czy to jest bezpieczne?"![]()
osobiśnie nie spotkałam ni jednej mamy która tak "pomaga" swojemy dziecku, ta metoda była popularna ale u poprzedniego pokolenia, teraz są inne środki i nie trzeba tak męczyc dzieciaka
Zdziwiona jestem że taki preceder jeszcze się stosuje
K mama Kulki i Kropki
„Gdy dziecku dajesz książkę, zbroisz jego serce, a duszy jak ptakowi światłe przynosisz skrzydła”.
wystarczy wejsc na jakies forum, dot. niemowlaczków. Dziecko najczęściej karmione mm (choć niekoniecznie). Płacze, ma problemy z wypróznianiem.
Mamusia posługuje się termometrem rtęciowym 9wkąłda koncówke od odbytu), dziecko się wypróznia i już nei płacze. I tak codziennie. Dankin-82, dzis bardzo populatrne sa jeszcze stare metody - wexmy chociaż to nieszcześne jedzenie co 3-4 godziny. bardzo wiele matek to stosuje, znam takie osobiscie. Albo samodzielne uspyiania dziecka w łózeczku - czyli dziecko drze się w łóżeczku dotąd, aż padnie. Niektórzy rodzice traktują po rpostu dziecko jak dodatek do swoich źyć i wszystkich tych dzieciecych gadzetów, a jak pojawia sie problem, to tzreba rozwiazać, bykle szybko, nieważne, że z niekorzyścią dla malucha... Bardzo tez czesto poajwiają sie matki i tesciowe, które radzą: nie noś, bo rozpieścisz, nie reaguj na fanaberie dziecka (karmienie na żądanie, chęć przytulania etc.). Takim rodzicom to na rekę, bo maja usprawiedliwienie dla swojego lenistwa.
Kasia, widać źle Cie zrouzmiałam, teraz juz rozumiem
Z drzewem chyba wypróbujemy moze i ja go pobujam, bo chłop waży tyle co i ja![]()
Ostatnio edytowane przez Magdailena ; 17-08-2010 o 07:52
z darciem się w łóżeczku i rozpieszczaniem to sprawa mi jest znana. znaczy wiem, że są takie mamy. ale termometr?ale mam zonka, dobrze, że Mayka też była w szoku, bo widać nie znam żadnych metod jakkolwiek "pomocy" dziecku, to i może dobrze....
a w temacie, każdy nosi jak mu wygodnie, nie sądzę, żebytakie noszenie na kilka chwil w ciagu dnia było niebezpieczne dla rozwoju dziecka.
K. 2009M. 2012