a niestety, są takie mamy z termometrem - i nie jest to mój wymysł.......
dziecko płacze, kolka, kupy zrobisć nie może, no wiec bach - bobrowanie termometrem w pupie - gazy puszcza, kupa wyleci, dziecko nie placze, matka szczęśliwana drugi dzień powtórka - ponowany ytuał... I tak dzień za dniem, odbyt sie przyzwyczaja że bez wspomagania z zewnątrz nie robi się - no i problem trudny do wyleczenia - tzw. zaparcia nawykowe.
a najgorsze jest to, że kilka razy spotkałamsie z tym że to LEKARZE - PEDIATRZY taką metode polecają......![]()