co do porzyczania to bratu m nic nie pożyczamy -nic a nic bo on o swoje rzeczy niedba a o cudze jeszcze mniej
a jego narzeczona napala sie na moje chusty bo jak twierdzi ona ze jakk urodzi to sobie pare wybierze i weźmie-po mooim trupie chuusty zostaną dla moich dzieci-jak by powiedzała -ze jedna ktuórą ja będe chciała im pozyczyc to sobie pożyczy i odda ale nie weźmie-a ostrzy zęby na foresta ijedwab i wełniane skowrony -nigdy nie oddam
ale są osoby które znam i którym bym pozyczyła każda zmoich chust-nawet te niesprzedawalne i nie pożyczalne bo o swoje żeczy dbają a jak coś pożycza to sie trzęsą nad tymi zeczami bo to nie ich to sie zniszczyc nie moze-i oddają zawsze bez proszenia sie i w terminie



. Matka Róży
Doradca Akademii Noszenia Dzieci
Odpowiedz z cytatem