Strona 43 z 58 PierwszyPierwszy ... 33353637383940414243444546474849505153 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 841 do 860 z 1141

Wątek: poszukuję, z Grochowa (lub okolic) :-)

  1. #841
    Chustoholiczka Awatar Limonka
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    5,448

    Domyślnie

    Gratulacje dla Moniczki!!!

    Aga - ja nie powiedziałam, że tą tartę wyprodukuję, ale coś tam słodkiego napewno się zorganizuje Pracuję do 15, więc tak ok 16 już jesteśmy wolne do spotkań.

    Chyba lepiej nie wiedzieć o ukrytych forach i nie śledzić co tam piszą... Jak się okazuje baby wszędzie są w stanie się pokłócić.

    Martita - dużo tej kasy chcą od Ciebie? Da radę sie stamtąd wyrejestrować i jak już płaciś to przynajmniej raz a nie na stałe?

    Co do teściowej - ja problemu nie mam, ona jest 350km stąd i ma głęboko jak sobie radzimy z dzieckiem. Raz potrzebowałam jej pomocy ale usłyszałam tylko, "co ja bym w bloku robiła, poza tym kury, psy... nie dam rady" Przyjęłam do wiadomości, że zwierzaczki są ważniejsze niż wnuczka Za to mamę mam bliziutko i z jej pomocy korzystam w razie nagłej potrzeby - po kilku reprymendach stosuje "moje zasady", więc jest OK. Tyle, że rzadko z tego korzystam, raczej zabieramy Gabę wszędzie gdzie się da ze sobą.

    Buziaki dziewczyny! Miłej niedzieli

  2. #842
    Chustomanka Awatar miumi
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Warszawa Grochów
    Posty
    880

    Domyślnie

    Dziewczyny, dzięki za gratulacje
    Aga, u nas raz na jakiś czas też są ścinki z teściową, która opiekuje się Moniką 2 razy w tygodniu. Ostatnio ugtowała Monice kompot i dała bez naszej wiedzy i zgody. Podejrzewamy też, że go posłodziła, ale powiedziała że nie. Najpierw mój małż zwrócił jej uwagę, bo ją na tym nakrył, a potem ja telefonicznie kategorycznie jej zabroniłam dawać CZEGOKOLWIEK bez naszej wiedzy. Obraziła się, no ale trudno. Od czasu do czasu musimy ją ostro przywołać do porządku i przez pewien czas jest dobrze. Na szczęście z moją mamą nie ma takich problemów.
    Aga, bądź konsekwentna. Nie przesadzasz. To Ty jesteś odpowiedzialna za dziecko i ustalasz zasady. Jak się da raz wejść na głowę, to będzie coraz trudniej. Ja uważam, że lepiej się pokłócić, niż być uległym.


  3. #843
    Chusteryczka Awatar Kaś
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    2,555

    Domyślnie

    Dziewczyny ja z Teściową też się nieznosiłam i nawet psa bym z Nią nie zostawiła, ale całe szczęście się nie wtrącała. Z moją Mamą też czasem były starcia ale tylko dotyczące najważniejszych kwestii - typu sadzanie czy stawianie na siłę... Ponieważ Dzieciaki widzą się z Babcią i Dziadkiem tylko w weekend to teraz zwykle odpuszczam drobiazgi - bo z drugiej strony Laski nie popadajmy w paranoję - kubek kompotu ugotowanego z dobrego serca czy upieczony przez Babcię biszkopcik nikomu jeszcze nie zaszkodził.... a dziadków się ma od kochania i trochę rozpuszczania. Ja do dzisiaj pamiętam jak Dziadek w tajemnicy przed Babcią zabierał mnie do Skaryszaka przed obiadem na watę cukrową i co ? Żyję, próchnicy nie mam, za to wspomnienia cuudne!!!

  4. #844
    Chustomanka Awatar klaudia
    Dołączył
    Aug 2010
    Miejscowość
    warszawa
    Posty
    1,479

    Domyślnie

    Kaś świeta prawda...ja tez miałam z moim ukochanym dziadkiem własne tajemnice

  5. #845
    Chusteryczka Awatar szapata
    Dołączył
    Sep 2010
    Miejscowość
    Warszawa-Grochów
    Posty
    1,846

    Domyślnie

    Dziewczyny, ktoś mi Córkę podmienił Moja Zośka, moja własna Zośka dziś przysysała się do mnie co 1,5-2h (!!!a wczesniej jak jej dawałam jeść po 2-2,5 h to patrzyła na mnie ze zdziwieniem i miną "przecież niedawno jadlam!"), ledwo spała w ciągu dnia, kiepsko zasypiała teraz. Może zęby, może skok? Sama nie wiem. posmarowałam dziąsełka, ale niewiele pomogło, zresztą gdyby zęby to pewnie mniej chętnie by jadła. Zobaczymy jak noc minie...

  6. #846
    Chustofanka Awatar Monique76
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    461

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez aga_o Zobacz posta
    W pierwsze dni było na prawdę super, ale im dalej w las... och, szkoda gadać A żłobka się boję, że nie dopilnują, że nie zmienią pieluchy, itd... Na prywatny żłobek, albo klub malucha nas nie stać, a w państwowych bywa różnie. Najchętniej wróciłabym na wychowawczy, żeby być z małą częściej. Wtedy miałabym spokojną głowę o to co je i czy po śniadaniu myje jej się zęby i o tysiące innych pierdół. Jakoś mi lepiej jak napisałam to czarno na białym
    Lecę już Laski, pośpię trochę przed jutrzejszą rodzinną imprezką roczkową. Spokojnej nocy
    Aga_o - zlobka nie ma sie co bac moja Zosia jak ją odbieram jest czyściutka, pachnąca, usmiechnięta i najedzona Tylko na ubraniach nieraz widać co jadła A rano jak wchodzimy do budynku to usmiecha się do wszystkich zwierzaków namalowanych na ścianach, wita się z biedroneczkami na drzwiach i wyciąga ręce do cioć złobkowych - jak by jej było źle to chyba by tak nie reagowała..
    No i chodzimy do panstwowego żlobka na Stanisława Augusta..
    Monika - mama Dominiki (20.02.2003) i Zosi (14.09.2009)
    "I niech sie mysli kolataja. Z kolatania rodza sie marzenia.
    A potem plany. Bo plany to marzenia z odkreslona data realizacji.." /by Marzena hlm

  7. #847

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez szapata Zobacz posta
    Dziewczyny, ktoś mi Córkę podmienił Moja Zośka, moja własna Zośka dziś przysysała się do mnie co 1,5-2h (!!!a wczesniej jak jej dawałam jeść po 2-2,5 h to patrzyła na mnie ze zdziwieniem i miną "przecież niedawno jadlam!"), ledwo spała w ciągu dnia, kiepsko zasypiała teraz. Może zęby, może skok? Sama nie wiem. posmarowałam dziąsełka, ale niewiele pomogło, zresztą gdyby zęby to pewnie mniej chętnie by jadła. Zobaczymy jak noc minie...
    Julka jak jej zeby rosły to cały czas wisiała na cycu!!! no jej zadne zele nie pomagały.... tylko przysysanie sie do mamy!
    www.fotodzieciaki.blogspot.com - fotografia ciążowa, fotografia rodzinna, fotografia...
    www.fotodzieciaki.com

    DOULA





    "Dziecko małe, lekkie, mniej go jest. Musimy się pochylić, zniżyć ku niemu." J. Korczak "Prawo dziecka do szacunku"

  8. #848
    Chusteryczka Awatar Kaś
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    2,555

    Domyślnie

    Szapata to tak jak Jaśko, jak szły zębole, a zwłaszcza górne jedynki to cyc był jedynym pocieszaczem... co 2 godz. to On jadł normalnie, ale przy zębach co 1,5 też się zdarzało. Może przy okazji Ci podrośnie

  9. #849
    Chusteryczka Awatar Anais
    Dołączył
    Aug 2010
    Miejscowość
    Warszawa-Gocław
    Posty
    2,173

    Domyślnie

    fajnie, że się Zocha pięknie przysysa. Mam nadzieję, że to trwała tendencja będzie
    de la Vega 08.07.2010
    Dzidźka 09.07.2015

  10. #850
    Chustomanka Awatar aga_o
    Dołączył
    Aug 2010
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    662

    Domyślnie

    Kochane jesteście Dziewczyny, dzięki za wszystkie rady na temat babć. Wczoraj na roczku sprytnie podrzucałam małą bratanicy małża, jest chrzestną Mariczki i sama spodziewa się teraz bobaska niech się wprawia. Jakoś udało uniknąć się starć, a Krzysiek ma pogadać dziś na temat szanowania naszych zasad, konieczności mycia zębów i karmienia tylko tym co przynosimy dla niej. I na temat tego że wystarczy już kąśliwych uwag na temat tego że Mariśka jest noszona w chuście, a przytulana i brana na ręce "co chwilę", powiedzmy prawie na żądanie. Monique a jak ze zdrowiem Córeczek?? Kiedy się umówimy na oddanie nosiła? Dziś wracam z pracy koło 16, więc po obiedzie mogę się spotkać koło 17. Limonka i ja przyniosę coś słodkiego nie ma co sobie żałować, a mam pozostałości z Mariśkowej imprezki. Szapata gratuluję Zosi i życzę żeby tak już zostało!
    Zaraz lecę do pracy, wpadłam rano tylko przeczytać co naskrobałyście a wieczorkiem wrzucę foty z wczoraj. Tylko jakimś strasznym cudem nie zapisał nam się film Mariki z tortem ;( straszna strata


  11. #851
    Chustomanka Awatar miumi
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Warszawa Grochów
    Posty
    880

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Kaś Zobacz posta
    Dziewczyny ja z Teściową też się nieznosiłam i nawet psa bym z Nią nie zostawiła, ale całe szczęście się nie wtrącała. Z moją Mamą też czasem były starcia ale tylko dotyczące najważniejszych kwestii - typu sadzanie czy stawianie na siłę... Ponieważ Dzieciaki widzą się z Babcią i Dziadkiem tylko w weekend to teraz zwykle odpuszczam drobiazgi - bo z drugiej strony Laski nie popadajmy w paranoję - kubek kompotu ugotowanego z dobrego serca czy upieczony przez Babcię biszkopcik nikomu jeszcze nie zaszkodził.... a dziadków się ma od kochania i trochę rozpuszczania. Ja do dzisiaj pamiętam jak Dziadek w tajemnicy przed Babcią zabierał mnie do Skaryszaka przed obiadem na watę cukrową i co ? Żyję, próchnicy nie mam, za to wspomnienia cuudne!!!

    Ja jestem strasznie pryncypialna. Obawiam się, że jak kropla drąży skałe, tak teściowa małymi kroczkami będzie starała się zawładnąć naszym dzieckiem, obawiam się że to jej taka strategia . Najpierw kompocik, potem lizaczek i kotlecik.


  12. #852
    Chusteryczka Awatar Kaś
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    2,555

    Domyślnie

    miumi - jasne, że dobrze że masz zasady, ale pomyśl jak Ty byś się poczuła gdyby Twoje własne dziecko Ci tak powiedziało... ja bym się odwróciła na pięcie i wyszła z informacją, że w takim razie są żłobki, albo opiekunki. Bo co innego spokojne ustalenie zasad i np. zostawienie na lodówce listy na co dziecko jest uczulone itd. a co innego jawny brak zaufania.
    Bardzo Was lubię, ale doprawdy dziwi mnie podejście pt. babciom nie wolno dawać nic bez naszej zgody - dla mnie to jest paranoja. I osobiście jestem zdania, że jeżeli tak to ma wyglądać to naprawdę lepiej babciom głowy nie zawracać - przecież opieka nad dzieckiem to dla nich obowiązek, poświęcenie własnego czasu i wysiłku i oczywiście zasady postępowania trzeba ustalić, ale moim skromnym zdaniem jeżeli liczymy na czyjąś pomoc to wspólnie... a nie siedź babciu, ale nie waż się dać dziecku nic innego niż sterylne słoiczki...
    A swoją drogą to dlaczego Wy się tak boicie normalnego jedzenia?? Przecież nikt dziecku codziennie schabowego z kapustą nie daje, a jak czasem spróbuje czegoś innego niż dietetyczne zupki itd. to naprawdę nic Mu nie będzie (oczywiście z wyjątkiem alergików), dzieci mają frajdę z poznawania nowych smaków.
    Mam przyjaciółkę któa do 2 lat karmiła syna tylko słoiczkami - efekt totalny niejadek. Inna Znajoma jak ognia bała się słodyczy i McDonalda od czasu do czasu - efekt jak dziecko poszło do szkoły i ma kieszonkowe to wydaje od razu na fastofoody - NIE TĘDY DROGA!!!!
    Moja Marysia owszem jadła słoiczki (do roku) ale nie tylko, jadła też nasze jedzenie, jadła ogórkową i żurek i kotleciki też jadła (lizaków nie bo to najgorszy syf - ale jak miała 3 lata to dostała lizaka od pediatry...) i nigdy jej nie zmuszałam do jedzenia samych super zdrowych rzeczy, do Mc Donalda raz na miesiąc, 2 miesiące też Jej pozwalam iść z nami i mimo to (a może właśnie dzięki temu) moja Córka uwielbia owoce i warzywa, zamiast słodyczy je suszone owoce i orzechy, albo miód. Je biały ser, ryby uwielbia ciemne pieczywo i praktycznie nie choruje. Uważam Kochane że najważniejszy jest zdrowy rozsądek, a i nie popadanie w skrajności....
    Miłego dnia!!!

  13. #853
    Chusteryczka Awatar szapata
    Dołączył
    Sep 2010
    Miejscowość
    Warszawa-Grochów
    Posty
    1,846

    Domyślnie

    Noc pzebiegła baardzo spokojnie...wiec juz sama nie wiem o co chodzi Ale dobrze, że lepiej je, może rzeczywiscie jej tak zostanie

  14. #854
    Chusteryczka Awatar Kaś
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    2,555

    Domyślnie

    No to super kochana Córa może mrozy idą hihi i się najada na zapas

  15. #855
    Chustomanka Awatar klaudia
    Dołączył
    Aug 2010
    Miejscowość
    warszawa
    Posty
    1,479

    Domyślnie

    Zocha zuch dziewczyna... moze chciala mamie humor poprawić

  16. #856
    Chustomanka Awatar miumi
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Warszawa Grochów
    Posty
    880

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez miumi Zobacz posta
    Limonka, może się da zorganizować spacerek w jakiś weekend.
    Byłby jeszcze ktoś chętny? Na przykład 13go listopada o 13? To może i Anais zdąży się wyspać
    Dziewczyny, to jak z trzynastym? Kto się pisze?


  17. #857
    Chustomanka Awatar miumi
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Warszawa Grochów
    Posty
    880

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Kaś Zobacz posta
    miumi - jasne, że dobrze że masz zasady, ale pomyśl jak Ty byś się poczuła gdyby Twoje własne dziecko Ci tak powiedziało... ja bym się odwróciła na pięcie i wyszła z informacją, że w takim razie są żłobki, albo opiekunki. Bo co innego spokojne ustalenie zasad i np. zostawienie na lodówce listy na co dziecko jest uczulone itd. a co innego jawny brak zaufania.
    Bardzo Was lubię, ale doprawdy dziwi mnie podejście pt. babciom nie wolno dawać nic bez naszej zgody - dla mnie to jest paranoja. I osobiście jestem zdania, że jeżeli tak to ma wyglądać to naprawdę lepiej babciom głowy nie zawracać - przecież opieka nad dzieckiem to dla nich obowiązek, poświęcenie własnego czasu i wysiłku i oczywiście zasady postępowania trzeba ustalić, ale moim skromnym zdaniem jeżeli liczymy na czyjąś pomoc to wspólnie... a nie siedź babciu, ale nie waż się dać dziecku nic innego niż sterylne słoiczki...
    A swoją drogą to dlaczego Wy się tak boicie normalnego jedzenia?? Przecież nikt dziecku codziennie schabowego z kapustą nie daje, a jak czasem spróbuje czegoś innego niż dietetyczne zupki itd. to naprawdę nic Mu nie będzie (oczywiście z wyjątkiem alergików), dzieci mają frajdę z poznawania nowych smaków.
    Mam przyjaciółkę któa do 2 lat karmiła syna tylko słoiczkami - efekt totalny niejadek. Inna Znajoma jak ognia bała się słodyczy i McDonalda od czasu do czasu - efekt jak dziecko poszło do szkoły i ma kieszonkowe to wydaje od razu na fastofoody - NIE TĘDY DROGA!!!!
    Moja Marysia owszem jadła słoiczki (do roku) ale nie tylko, jadła też nasze jedzenie, jadła ogórkową i żurek i kotleciki też jadła (lizaków nie bo to najgorszy syf - ale jak miała 3 lata to dostała lizaka od pediatry...) i nigdy jej nie zmuszałam do jedzenia samych super zdrowych rzeczy, do Mc Donalda raz na miesiąc, 2 miesiące też Jej pozwalam iść z nami i mimo to (a może właśnie dzięki temu) moja Córka uwielbia owoce i warzywa, zamiast słodyczy je suszone owoce i orzechy, albo miód. Je biały ser, ryby uwielbia ciemne pieczywo i praktycznie nie choruje. Uważam Kochane że najważniejszy jest zdrowy rozsądek, a i nie popadanie w skrajności....
    Miłego dnia!!!
    Nie wiem jak bym się zachowała na miejscu mojej teściowej. Przypuszczam, że gdybym się na coś umawiała np. dziecko dostaje, tylko to co przygotują rodzice, to bym się tego trzymała. Fakt, moje zaufanie zostało nadwyrężone. Sprawę wykształcenia dobrych nawyków żywieniowych traktuje bardzo poważnie. Wiadomo, że przed słodyczami i śmieciowym jedzeniem nie uchronie, ale chce, żeby wcześniej Monika polubiła "dobre" jedzenie. Do tego w kompocie były owoce których Monika jeszcze nie jadła i to MY rodzice powinniśmy wiedzieć o nowościah w diecie, żeby ewentualnie wychwycić reakcje alergiczne.
    No jestem troche takim domowym tyranem, no ale co zrobić. Taka moja natura. Jak babci przestanie to odpowiadać, to będziemy sobie radzić bez niej.


  18. #858
    Chusteryczka Awatar szapata
    Dołączył
    Sep 2010
    Miejscowość
    Warszawa-Grochów
    Posty
    1,846

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez klaudia Zobacz posta
    Zocha zuch dziewczyna... moze chciala mamie humor poprawić
    No i poprawila Bo przy tej pogodzie to o dobry humor trudno...masakra jakaś

    A 13.11 o 13.00 jesteśmy chętne na spacer!

  19. #859
    Chustoholiczka Awatar Limonka
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    5,448

    Domyślnie

    Cześć babeczki

    Szapata - u mnie z tego co pamiętam też chyba mniej wiecej w tym wieku było podobnie - w dzień cycuś non-stop a noce pięknie przespane. Skok rozwojowy to był, zęby pokazały się duuuuużo później.

    Ja 13 mam już zarezerwowany i mam nadzieję, że tym razem pogoda nas nie zawiedzie!!

    A co do dawania jedzenia przez babcię - teraz już nie zawracam aż takiej uwagi, ale na początku potrafiłam dac burę za jakieś herbatniczki dla pół rocznego dziecka. Nie dlatego, żebym jakoś obsesyjnie broniła się przed słodyczami, co to to nie ale słodycze małemu dziecku mogę dawać JA. Takie sobie wyznaczanie granic, między innym po to, żeby babcia nie zechciała za bardzo ingerować w wychwanie dziecka Więc babci się czasem oberwie za nadprogramową paróweczkę, a potem ja pozwalam dziecku spróbować co to ptasie mleczko, kapusta kiszona czy frytki

  20. #860
    Chustomanka Awatar miumi
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Warszawa Grochów
    Posty
    880

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Limonka Zobacz posta
    Cześć babeczki
    A co do dawania jedzenia przez babcię - teraz już nie zawracam aż takiej uwagi, ale na początku potrafiłam dac burę za jakieś herbatniczki dla pół rocznego dziecka. Nie dlatego, żebym jakoś obsesyjnie broniła się przed słodyczami, co to to nie ale słodycze małemu dziecku mogę dawać JA. Takie sobie wyznaczanie granic, między innym po to, żeby babcia nie zechciała za bardzo ingerować w wychwanie dziecka Więc babci się czasem oberwie za nadprogramową paróweczkę, a potem ja pozwalam dziecku spróbować co to ptasie mleczko, kapusta kiszona czy frytki
    Limonka, o własnie, właśnie o to mi chodzi!


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •