aga, a oni ci nie powiedzieli, że musisz małą przemęczyć przed badaniem? Bo ja wiem, że jak jako niespełna roczne dziecko miałam eeg, to moja mama całą noc się ze mną bawiła i na spacer o piątej rano poszła, żebym na tym badaniu wreszcie zasnęła. no i się udało. dziecko musi być na maksa zmęczone.

ja będę w czwartek na Narbutta, na obu warsztatach.

martita, ja to współczuje ci tego dojenia i podziwiam jednocześnie, Nienawidzę tego robić, na szczęście nie muszę. Ile czasu ty na raz ściągasz? stosujesz metodę 7-7-5-5-3-3? pewnie w przypadku ćwiczeń to najlepiej wyjść te 15 minut przed końcem plus przerwę wykorzystać.

Miumi, a te kurteczki do noszenia i z przodu i z tyłu, czy albo tak albo tak? Tak orientacyjnie piszę tylko, nie mam kasy na kurkę, a na razie uprałam swoją starą narciarską zimową, w którą się oboje zapinamy. Jak przyjzie czas na plecy wrzucić, to się zastanowię co zrobić.