martita - będę, będę, no bo kurcze ile można chorawać?! już powoli zaczynam wariować od siedzenia z całą dwójką w domu... choć i tak jest lepiej niż w zeszłym roku, bo jak zaczęli z początkiem września to skończyli chorować w kwietniu.
A wiązania bardzo chętnie wreszcie na kimś "żywym" potrenuję, tym bardziej, że się w weekend doszkalam i całymi dniami męczę lalę.