A nawet powinniśmy póki jesteśmy cztery, bo w ciągu miesiąca czy dwóch się wyprowadzamy... Co u was prażanki? U mnie zeeero czasu, Mariczkowe łóżeczko pełne ciuszków do wyprasowania, a ja po przywiezieniu Skarbusi do domu po pracy koncentruję się na niej nie na pierdołach (czyt. prasowaniu) i potem z niewielkimi wyrzutami sumienia zakładam jej następnego dnia tak jak jest. Pocieszcie mnie że wszystko ze mną ok, hahaha. Byłam dziś w tesco na stalowej i mega promo na niemowlęcych ciuszkach





					
					
					
					
				
 ja pomimo że pracuję w domu to też prasuję dzieciakom tylko ubrania na jakieś większe wyjścia, bo wolę spędzić czas z nimi niż z żelazkiem
 i Dzidzionga 
 

 ach... to wicie gniazda 
