Jej, ja też ciągle jeszcze mam nadzieje, że tatę Antka zachustuje i będzie z młodym na spacerki chodził, a ja będę miała chwilę dla siebie.
Miumi, podziwiam, że z takim maluchem pracujesz w domu. Ja kończę teraz magisterkę, a właściwie powinnam ją kończyć, bo wczoraj na przykład do północy nic nie udało mi się zrobić, bo Antoś zmienił imię na Maruda... ech...
Ale we wtorek też się wybieram... pożyczyłam od Ripley kółkową, ale za nic na świecie nie udaje mi sie w nią takiego małego bąbla zachustować![]()



nie tylko ja siedzę każdą wolną minutę przy kompie w celach pracowych 




