Nie wiem czy się uda, na pewno spróbujemy. Myślę że i teściowa wiedząc że Misia pójdzie do żłobka trochę się nagnie i bardziej dostosuje... no mam nadzieję przynajmniej. W każdym razie patrzę na to wszystko coraz pogodniej, jakoś damy radę
edit: Jak nie pochoruje teraz, to w przedszkolu, a z zarazkami i tak musi się kiedyś zmierzyć. Nie pomyślcie że traktuję to na luzie, ale staram się być realistką, swoje trzeba przechorować. Będziemy dawać probiotyki i nie przegrzewać![]()