Pokaż wyniki od 1 do 18 z 18

Wątek: Dziecko ulewające

Mieszany widok

  1. #1

    Domyślnie Dziecko ulewające

    Witam wszystkie zachustowane Mamusie
    Mam do was pytanie. Jak radzicie sobie z ulewaniem dzieci, kiedy sa w chuscie? Pytam, bo jestem mamą 2 miesiecznej Martusi, która niestety ma refluks i ulewa w dosc dużych ilosciech. Obecnie jest lepiej, bo do kazdego jedzenia dostaje Nutriton, ale jednak wszelkie inne zabiegi antyrefluksowe musimy stosowac min.materacyk ze skosa, lezenie na poduszkach, odbijanie tak, zeby jej zoladeczka biustem nie uciskac itd. Wszystko fajnie, tylko nie wiem jak sobie poradzic z tym, ze kiedy wiążę Małą w chuste z przodu to jednak jest na takiej wysokosci, ze akurat uciskam jej brzuszek, do tego musi byc porządnie przywiazana, ciasno, wiec tym bardziej.A prawda jest tez taka, ze najczesciej zeby wyjsc najpierw musze ja nakarmic, odbic a potem do chusty i...ulewanie gotowe. Jak sobie z tym poradzić, macie jakies pomysly?Jak wy sobie radzicie? Za kazda idee bede wdzieczna. Dozgonnie
    Pozdrawiam Aga

  2. #2
    Chusteryczka Awatar rebelka
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Nowe n/Wisłą
    Posty
    2,905

    Domyślnie

    Ale refluks ma zdiagnozowany czy tylko Ci się tak wydaje bo dużo ulewa? Mój był mega ulewaczem ale refluksu nie miał, przeszło wszystko jak zaczął jeść stałe posiłki i usiadł czyli ok 10 miesiąca życia. I przez 10 miesięcy na każdy spacer wychodziłam zaopatrzona w kilka pieluszek tetrowych do wycierania siebie i dziecka. Innego wyjścia nie ma niestety jak tylko ten czas przeczekać ale to jest naprawdę do przeżycia Przynajmniej w chuście nie boisz się, że ci się dziecko zadławi.
    "Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty." Frank Zappa

    Dorota, mama Mateusza - 06.05.2008

  3. #3
    Chustomanka Awatar dziunka
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Wejherowo
    Posty
    1,302

    Domyślnie

    Tak jak napisała wyżej Rebelka.
    Moja refluksu nie miała, a ulewała takie ilości, że co chwilę trzeba było przebierać,a na podłodze kałuże.
    W chuście oczywiście też, przecierałam tetrą i tyle, innego wyjścia nie było. Jak było bardzo źle, odwiązywałam, przebierałam i z powrotem do chusty.
    Teraz ma 8 miesięcy, ulewa nadal choć dużo dużo mniej mimo że siada i dostaje stałe pokarmy.
    Ostatnio ulała mi na włosy przy zarzucaniu na plecy

    Z czasem nabierzesz dystansu i przestaniesz się przejmować
    Gosia - mama Juleczki Tancereczki i Asiuli Łobuziuli

  4. #4
    dokebu
    Guest

    Domyślnie

    Powiem Wam dziewczyny, że tak mnie drażniły rady w stylu "to przejdzie"... Dziubas dopiero jak skończył 9 miesiąc przestał ulewać, to było coś okropnego, wprawdzie nie nosiłam go jeszcze wtedy ani w chuście ani MT, ale ja nie mogłam sobie z tym poradzić. Na dwór nie dało się normalnie wyjść, zawsze pieluszka tetrowa w ręku i sterta ubrań do przebrania! Nawet 9-10 razy dziennie przebierany był... Potrafił ulać (chciałam napisać inaczej) nawet po 3-4 godzinach po jedzeniu i przeważnie wszystko na mnie, śmierdziało ode mnie jak od starego pijaka... Aż mnie trzęsie na samo wspomnienie, jakoś nie potrafiłam nabrać dystansu... Współczuję i życzę jak najszybszego zakończenia tego paskudnego etapu! P.S. U nas Nutriton dawał tyle co i nic

  5. #5

    Domyślnie

    Dziewczyny, dziekuje wam bardzo za wsparcie. Martuśka nie ma zdiagnozowanego reflusku pH-metrią, ale lakarze mówia, ze ma. Poza tym generalnie Biedactwo meczy sie, bo ma zgage i w ogole problemy z brzuszkiem. Jakos nie umiem sie zorganizowac z nia...jak wyjsc z nia na dluzej na zakupy, skoro musze sciagnac pokarm do butelki zeby potem moc zagescic? po nutritonie kupki ma jak przyslowiowa chalupa, do tego robione ze sporym wysilkiem. Powoli popadam w stres ze do konca macierzynskiego nie bede mogla nigdzie z nia pojsc na dluzej, bo jakos mnie to przerasta. W chuscie jakos sobie radze, lepaiej czy gorzej, na krotkich dystansach ale w tym tyg potrzebuje pojechac na dluzsze zakupy i... az sie boje co bedzie...

  6. #6

    Domyślnie

    Jeszcze jedno pytanie. Glupie może, ale cóż Kiedy wychodzicie na dluzej i trzeba sie odmotac a potem znow zmotac, wlasnie w miejscu publicznym, to jak to robicie? przeciez nie ma wozka zeby poc bezpiecznie dziecko na ta sekundke odlozyc?

  7. #7
    Chustodinozaur Awatar panthera
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    okolice warszawy, później Gdańsk, Wrocław i znów pod Warszawą. aktualnie Gdynia :)
    Posty
    16,570

    Domyślnie

    Maciuś też dużo ulewał i długo - do tej pory mu się zdarza, mimo ze juz od dawna je stałe pokarmy i siedzi.
    tetra jest tu niezastąpiona.
    często wychodziłam z nim na cały dzień (biorąc w plecak kilka pieluch tetrowych i ubranie dla niego i dla siebie bluzkę)
    jak wiązałam w chustę starałam się odczekać ze 20 min od odbicia, ale nieraz nic to nie dawało. Zawsze pomiędzy siebie a Maciusia wkładałam pieluszkę tetrową a jak zaczał ulewać ciut mniej to śliniak taki bez ceratki zakładany jak bluzeczka przez głowę i robił on jednocześnie jako chusteczka pod szyje - bo to wiosna była.
    Damian 07.01.2005
    Maciek 07.09.2009
    Tomek 17.04.2014

    J15.01.2013 [']

    1% Maciek
    https://subkonta.jim.org/nasze-dzieci/profil?id=778572


    uwaga: znikam na weekendy: odwyk i czas dla rodziny






Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •