Pokaż wyniki od 1 do 20 z 34

Wątek: moje pierwsze chustowiązanie - proszę o konstruktywną krytykę - kangur str. 2

Mieszany widok

  1. #1
    Chustonówka
    Dołączył
    Aug 2010
    Posty
    14

    Domyślnie

    proba nr 2:




    prosze powiedzcie czy z pupka ok, nozki, karczek?
    jesli bedzie dobrze, to jutro wybywamy na spacerek

  2. #2
    Chusteryczka Awatar Kanga
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa,Mokotów
    Posty
    2,709

    Domyślnie

    dużo lepiej! jeszcze troszkę ciaśniej - chusta musi być równomiernie dociągnięta na całej szerokości.. aa i pod nóżkami jeszcze jedna rzecz - ten materiał musi być pod kolankami - jak włożysz dziecko to ten nadmiar materiału, który Wam zostanie zawiń pod malucha - zróbcie takie jakby "majtasy" - wtedy od razu nóżki się lepiej ułożą a ten materiał nie będzie potem uciskał w łydki malucha.

  3. #3
    Chustonówka
    Dołączył
    Aug 2010
    Posty
    14

    Domyślnie

    dziekuje.
    jutro probujemy kolejny raz.
    Teraz mama sie bedzie wiazac sama

  4. #4
    Chustonówka
    Dołączył
    Feb 2010
    Posty
    36

    Domyślnie

    dziękuję za wszystkie opinie cieszę się że nie jest źle
    z tym wałeczkiem to właśnie coś nie bardzo, robi się raczej z niego wielki wał... a dzieć za każdym razem w chuście zasypia

    może ma ktoś zdjęcie z subtelniejszym wałeczkiem?

    i chyba jednak te nogi się za bardzo rozjeżdzają? nie mam pojęcia jak to poprawić?
    no i ciągle się zastanawiam czy nie ściskam dziecia za mocno, bo mu się odbijają na skórze ślady po zakładkach i napach z pajaca w który jest ubrany :/

  5. #5
    Chusteryczka Awatar Kanga
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa,Mokotów
    Posty
    2,709

    Domyślnie

    Kayama - odpuść sobie wałeczek -serio.. to chusta ma podtrzymywać główkę. U was wyglądało to dobrze bez wałeczka więc nie ma co sztukować.
    Jeżeli chodzi o nóżki - po prostu popraw skieruj je bardziej do siebie - możesz delikatnie za łydki dziecka poruszyć - tak jakbyś miała go poprawiać żeby dobrze, głęboko w fotelu usiadł
    jeżeli chodzi o ubranie - to odpuść sobie pajaca zapinanego na brzuchu najlepiej bawełniane body plus śpiochy lub półśpiochy - w upał same śpiochy lub wręcz sama pielucha. -aby się nic właśnie nie odciskało.

  6. #6
    Chustonówka
    Dołączył
    Feb 2010
    Posty
    36

    Domyślnie

    Aga, jesteś moim guru
    Wałek w takim razie odpuszczam.
    Sama pielucha odpada, spacerujemy zwykle w okolicach 18:30-19:00, a wtedy to mi już robi się zimno
    Ale faktycznie w półśpiochach odbić się nic nie powinno
    Dzięki, dzięki, dzięki!
    Poćwiczę jeszcze parę dni kieszonkę, żeby motać bez stresu i pewnie... a potem spróbuję zabrać się za kangura - może nie taki diabeł straszny?

  7. #7
    Chustonówka
    Dołączył
    Aug 2010
    Posty
    14

    Domyślnie

    hej.
    dzisiaj moje samodzielne wiazanie:





    wydaje mi sie ze za luzno przy karczku.. ale kurcze naciagalam ile mialam sil... jak mam to dobrze zrobic?
    dziecko mi sie na boki przesuwa... tak moze byc?

  8. #8
    Chusteryczka Awatar Kanga
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa,Mokotów
    Posty
    2,709

    Domyślnie

    nie jest źle.. 5ciomiesieczniaki to już silne dzieci i mogą się odpychać podczas wiązania - dzięki czemu trudniej dociągać.. spróbuj zrobić poprawki po zawiązaniu - złap chustę przy karczku i ten luz pociągnij jakby sobie pod pachą i przeprowadź do węzła ( nie wiem czy mi się to udaje wytłumaczyć słowami, może kiedyś na żywo pokażę Jeżeli dziecko się przesuwa to musi coś być za luźno - przesuwać się nie powinno - między chustę a dziecko musi być trudno rękę wsunąć ( idealnie jest jak się nie daje dłoni wsunąć pod chustę).

  9. #9
    Chustonówka
    Dołączył
    Feb 2010
    Posty
    36

    Domyślnie

    po miesiącu kieszonkowania się poczułam się na tyle pewnie, że postanowiłam spróbować kangura

    hmm.. żeby było łatwo - nie powiem :/
    dociągałam z dwadzieścia minut i efekty... no, właśnie nie bardzo
    bo: jak zwykle przy szyji za duzo materiału/luzu
    bo: jakos za dużo tych marszczeń po bokach
    bo: ogon mi się majta pod nogami i sie można przewrócić

    no dobra - do rzeczy
    to moj pierwszy kangur:








    więc:
    - czy chusta musi isc po nogach dziecka? nie moze sie krzyzowac pod pupa?
    - a można sie związać z tyłu?
    - skrzydełka raczej zwijac czy rozprostowywac?
    - dzieć próbuje bokiem wyciągać ręce, pozwolić mu?
    - da się tak naciągnąć żeby na całych plecach był zupełnie gładki materiał jak w kieszonce?
    - co jeszcze mogę poprawić?

  10. #10
    Chusteryczka
    Dołączył
    Jan 2009
    Posty
    1,652

    Domyślnie

    Moim zdaniem po pierwsze powinnaś popracować na "wpadnięciem pupki" tak, żeby była niżej niż kolanka. Ja osobiście wiązałam z tyłu, nie pod pupą, czyli najpierw poły idą tak, żeby podtrzymać kolanka, jak u Ciebie, potem skrzyżowanie pod pupą, a na plecy idą już nie krępując nóżek. Co do wyciągania rąk - nie wiem, ale wydaje mi się, że maluszkom nie wolno tylko górą wyciągać, bokiem, "wywietrznikami" już chyba tak, jeśli tak wygodnie.
    Shilo z eMem i Kreską (12.2008)

    http://shilocrafts.blogspot.com/

    Bubaje http://bubaje.blogspot.com/

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •