no wiec znalazlam w czelusciach pudel moich to nosidelko majtkowe, czy jak to tam nazwac...
moja mama kiedys zobaczyla takie nosidlo snuglly u swojej kolezanki ze stanow i jak jeszcze nosila moja starsza siostre pod sercem to z plotna żaglowego uszyla takie samo, tylko nie na napki, a nba guziki...
i obie nas na tym nosidle wychowala...miedzy innymi na tym-bo wisiadla tez uzywala

no i teraz...po tych 20 kilku latach znalazla oryginalne to nosidelko, na allegro, za grosze totalne - a ze bylam w ciazy ze starszakiem to od razu zachwycona mi dala...
ja pokochalam chusty, ale moj P uzywal...no wyliczyc na palcach jednej reki mozna razy ile uzyl z Rysiem...
a teraz wyjelismy i...tak sprobowalismy...wiecie, to nie takie glupie wisiadlo jak mi sie zdawalo...
zobaczcie same:





...i co Wy o tym sadzicie...?