
Zamieszczone przez
magda1980
a może mi ktoś wyjaśnić po co w ogóle to wszystko robić? rozumiem że jakaś ześwirowana na punkcie chust i nosideł pani w Niemczech otworzyła sobie szkołę noszenia dzieci (co już jest dziwne, ale wg mnie Niemcy to dziwny naród, tu chyba jest zasada-porządek musi być, wszystko trzeba wsadzić w ramy organizacyjne), ale po co te certyfikaty, kursy itd. itp.
wielka machina noszenia, coprzecież jest naturalne w tych czasach-zmiana pokoleń nastąpiła odkąd my jesteśmy dorosłe, już nikt nie uważa,że dziecko samotne w łóżeczko to norma, teraz wszyscy aż nadto, na okrętkę noszą (co widać na przykładzie mamuś pchających pusty wózek, a dziecko na ręku), lulają i w ogóle.
właśnie przeczytałam to co napisałam i wyszło,że się czepiam, nie chcę żeby ktoś tak pomyślał, ja naprawdę od dłuższego czasu myślę o tym, ale na ognisku z natłoku spraw wypadło mi to z głowy,żeby o tym porozmawiać, a były dziewczyny po kursie.
szczególnie jak przeczytałam wypowiedź Marcina o sieci specjalistów (po co?), postanowiłam zadać swoje pytania nurtujące mnie.