Cytat Zamieszczone przez magda1980
a może mi ktoś wyjaśnić po co w ogóle to wszystko robić? rozumiem że jakaś ześwirowana na punkcie chust i nosideł pani w Niemczech otworzyła sobie szkołę noszenia dzieci (co już jest dziwne, ale wg mnie Niemcy to dziwny naród, tu chyba jest zasada-porządek musi być, wszystko trzeba wsadzić w ramy organizacyjne), ale po co te certyfikaty, kursy itd. itp.
wielka machina noszenia, coprzecież jest naturalne w tych czasach-zmiana pokoleń nastąpiła odkąd my jesteśmy dorosłe, już nikt nie uważa,że dziecko samotne w łóżeczko to norma, teraz wszyscy aż nadto, na okrętkę noszą (co widać na przykładzie mamuś pchających pusty wózek, a dziecko na ręku), lulają i w ogóle.

właśnie przeczytałam to co napisałam i wyszło,że się czepiam, nie chcę żeby ktoś tak pomyślał, ja naprawdę od dłuższego czasu myślę o tym, ale na ognisku z natłoku spraw wypadło mi to z głowy,żeby o tym porozmawiać, a były dziewczyny po kursie.

szczególnie jak przeczytałam wypowiedź Marcina o sieci specjalistów (po co?), postanowiłam zadać swoje pytania nurtujące mnie.
tematyka porównywalna do poradnictwa laktacyjnego
i przyczyn szkolenia się osób w takich "naturalnych" dziedzinach postrzegam przynamniej dwie:
1.w obecnych czasach bardzo odbiegających w trybie życia (mam na myśli kraje mocno ucywilizowane) od naturalnych, gdy intuicja i mądrości "plemienia" były przekazywane z pokolenia na pokolenie
niestety ale ta właśnie intuicja, która drzemie w każdym z Nas wymaga rozbudzenia, a dla wielu osób autorytety się liczą
dla jednych autorytetem będzie doświadczona mama, dla innych doradca/konsultant w danej dziedzinie - samozwańczy czy z certyfikatem - wyboru dokona sam zainteresowany
2. nasze podejście do karmienia, noszenia w przeciwieństwie do kultur pierwotnych jest często odmienne, ważną stroną jest m.in świadomość anatomii , psychologii dziecka, stąd też badania, publikacje na dany temat cieszą się zainteresowaniem młodych rodziców
i dobrze, świadomym warto być, choć warto nie zapominać o tym co jest najważniejsze, czyli wsłuchaniu w dziecko, niezależnie od tego co prawią fachowcy