A co w tym wstydliwego, że ktoś jest biedny? Nie chce tu podpaśc, ale tak sie bronicie, jakby to, ze ktoś jest ubogi lub oszczędny było największą obelgą...
My też nie jestesmy bogaci, starcza nam kasy, ale nic nie odkładamy i nierzadko rezygnujemy z przyjemności, aby sie nie zadłużać.
Jak to mówi mój niemąż - wstyd to kraść, a nie być biednym.
Niestety, w Polsce jest taka mentalność, żeby życ w rozpasaniu i na pokaz - ile kto ma kasy.