No jeśli wielo są dla biednych to u nas bida aż piszczy, bo mamy wiele wielodurnych komentarzy lepiej nie słuchać
może dlatego u nas zamiast płytek granit w łazience, zaoszczędziłam na pampersach
hi hi hi
H- 28.06.2008 r., M -05.06.2001 r.
mojdom13.blogspot.com
http://http://www.chusty.info/forum/...ad.php?t=46784pieluszki wielorazowe
---> w razie zapchania skrzynki pw---> dosr@poczta.wp.pl
no ba, pewnie, że to licytacja! wiadomo przecież, że najlepsza matka to taka, która kupuje dziecku najdroższe jednorazówki, wyłącznie firmowe zabawki, ma najmodniejszy wózek i jak największy tv do puszczania dziecku bajek 24h na dobę![]()
jak inaczej okazać dziecku (i sąsiadom) miłośc do dziecka, jak nie w sposób materialny?![]()
A my właśnie przy 2 dziecku chcemy od początku używać wielo bo jesteśmy biedni... Serio. No dobra, może nie biedni, ale musimy oszczędniej żyć. O wiele oszczędniej, bo zaczynamy co miesiąc losowanie robić, który rachunek teraz opłacimy
I bardziej się opłaci wydać becikowe na wielo a mieć na dwa lata pieluchowania zamiast wywalać pampki do kibla.
Weronika Magdalena 09.10.09
http://weronikamagdalena.blog.pl
czekamynaczerwcowegochłopca2017
My tak jak Olikale przecież ludzie o tym nie wiedzą, a osądzają właśnie po tym jak pieluchę zmieniam
położna zrobiła odnośną adnotację w karcie Nikodema po wizycie patronażowej na temat naszego ubóstwa. Ale chyba ostatecznie przydało się to-ta adnotacja
Wiecie co , mnie sie wydaje, ze to jest brak informacji. Ja trafilam na temat o wielo przez przypadek (na poczatku byly chusty, ktorymi zarazila mnie moja siostra) Potem trafilam tutaj i zaczelam czytac rozne watki, w tym te poswiecone pieluchom, a teraz wlasnie mecze sie nad lista pieluch dla mojej malej
Nie ukrywam, ze troche sie boje, poniewaz im wiecej czytalam na temat wielo, tym wieksze zamieszanie panowalo w mojej glowie (z jednorazowkami chyba nie ma takiego problemu), ale jak przyklad wielu z was pokazuje, mozna wielorazowki opanowac. Ale gdyby nie forum nie wiedzialabym, ze istnieja wielo tzn. moja wiedza ograniczalaby sie tylko do tetry. Teraz moja siostra, ktora spodziewa sie drugiego obserwuje poczynania. Przypuszczam, ze gdy zobaczy, ze jakos daje sobie z nimi rade, takze i ona sprobuje
![]()
U mnie też oszczędność jest jedną z przyczyn, dla których zdecydowałam się na wielo. Tyle, że jest to oszczędność rozłożona w czasie- bo taniej byłoby kupić pampersy na początek, niz zaopatrzyć się w kompletny zestaw pieluch wielorazowych. Jednorazowy większy wydatek teraz zwraca się przez okres całego pieluchowania.
Śmieszy mnie jednak podejście ludzi, że to jest pieluchowanie dla biednych, bo wg mnie, za tym rodzajem pieluch przemawiają także inne względy, których inni zdają się nie rozumieć(łatwiej zaszufladkować, że "dla biednych" niż wysłuchać i zrozumieć inne argumenty). Osobiscie uważam, że jest to zdecydowanie zdrowsze dla dziecka pieluchowanie, oszczędniejsze nie tylko ze względu na ceny, ale także ze względu na mniejszą ilość śmieci, za których odbiór nie muszę dopłacać. I ostatni argument(na razie przeze mnie osobiście nie sprawdzony, ale tak mówią)- dziecko pieluchowane w ten sposób szybciej uczy się załatwiania swoich potrzeb bez pieluszek.
Ja też raczej liczę pieniądze (choć biedna się nie czuję) i uważam, że wielo mogą być zarówno dla biednych (tetra + otulacze lub bazarek i używańce), jak i dla bogatych - mnie też te cudne makabrycznie drogie pieluchy przyprawiają o zawrót głowyale że mnie na nie nie stać, to kupuję tańsze (na bazarku) lub sama szyje.
Poza tym bycie oszczędnym i umiejętne gospodarowanie środkami wcale nie jest cechą ludzi biednych![]()
No wlasnie to co zauwazylam - wszystkie z was, ktore uzywaja wielo, zwracaja uwage, ze przy uzyciu jednorazowek smrodek jest niesamowity!.
A wracajac do tematu i do wypowiedzi tej wyfiokowanej kobity opisanej przez Blanke na poczatku watku: nie wiem czy wy tez tak to odbieracie, ale dla mnie z jej wypowiedzi wynikaloby, ze bieda jest czyms wstydliwym. A guzik! Rozni ludzie zyja na roznym poziomie i to nie finanse decyduja o wartosci czlowieka. Nie zgadzam sie na takie podejscie i pogardzam tymi, ktorzy mysla tak, jak ta lampucera!
A co w tym wstydliwego, że ktoś jest biedny? Nie chce tu podpaśc, ale tak sie bronicie, jakby to, ze ktoś jest ubogi lub oszczędny było największą obelgą...
My też nie jestesmy bogaci, starcza nam kasy, ale nic nie odkładamy i nierzadko rezygnujemy z przyjemności, aby sie nie zadłużać.
Jak to mówi mój niemąż - wstyd to kraść, a nie być biednym.
Niestety, w Polsce jest taka mentalność, żeby życ w rozpasaniu i na pokaz - ile kto ma kasy.
Magdailena zgadzam się z Tobą
ale z drugiej strony
uwielbiam być biedna jak moje dziecko na takie fajne pieluszki na pupci
i ostatnio podczas rozmowy ze znajomą o nauce korzystania z nocnika powiedziałm że mi się nie śpieszy żeby mała na siłe się oduczyła szybko robić siku w pieluszki na to ona że to dużo kasy idzie ja jej mówię że na moją przyjemnośc kupowania i " bawienia się pieluszkami" to i owszem ale nie na dziecko i że argument finansowy na mnie nie działa.
oczywiśnie nie zostałam zrozumiana![]()