Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12
Pokaż wyniki od 21 do 29 z 29

Wątek: plecaczek dla niemowlaka?zrobilam to:)

  1. #21
    Chustomanka Awatar ledunia
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Legnica
    Posty
    985

    Domyślnie

    Szacun. Jak na moje (niefachowe) oko, to bardzo ładny plecaczek i jak zwykle wyglądacie super. Tak się zastanawiam jak ja będę cwana (pewna) w wiązaniu przy drugim dziecku...

  2. #22
    Chustoholiczka Awatar Jasnie Pani :)
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Belfast
    Posty
    5,487

    Domyślnie

    no ładnie,ładnie, ale moze ktos by napisal jakas przestroge, w stylu "nie rób tego w domu, chyba, ze jestes kaskaderem"? Bo ja juz oczami wyobrazni widze niepodociagane noworodki na plecach, motane przez osoby, ktore pierwszy raz chuste w rekach maja, ale sa wyjatkowo odwazne

    Da sie, ale nie pochwalam noszenia takich malenstw na plecach. Do trzeciego miesiaca dzieci lubia ulewac w chuscie(nawet jesli tego bez chusty wogole nie robia). Jak szybko potraficie wymotac dziecko z chusty na plecach jak sie zakrztusi ( i jak szybko sie zorietujecie, ze cos sie stalo - przeciez jest poza zasiegim waszego wzroku)

    aniamamaaleksa nosila bodajrze trzymiesiaczniaka na plecach i to byla wtedy wielka sensacja, jak pamietam.

    Oczywisicie swoich uwag nie kieruje do Tsumiko, bo ona juz z "niejednej chusty chleb jadla", a do poczatkujacych motaczek, ktore chcialyby blysnac

  3. #23
    Chusteryczka Awatar beannshi
    Dołączył
    Nov 2007
    Miejscowość
    WrocÂław
    Posty
    1,992

    Domyślnie

    JP, masz racje, potrzebny byl tu chyba glos rozsadku bo faktycznie plecak to jest wyzsza szkola jazdy i to nawet nie ze wzgledu na trudnosc w motaniu ale dlatego ze nie widzimy dziecka i musimy byc na nie baaaaardzo wyczulone. Ja z plecow zdejmuje rownie szybko jak wyciagam z 2x ale fakt, to sa lata praktyki Szacun dla Tsumiko i bije sie w piers za moja bezrefleksyjnosc w temacie

    Hanki nosilam malo bo tak dlugo balam sie i zwlekalam z jej przerzuceniem ze byla juz za duza na zmiane przyzwyczajen. Toska wyladowala na plecach bardzo wczesnie z koniecznosci, przy dwulace zawsze bylo cos do zrobienia a z klocem z przodu nie jest latwo.

    Jesli ktos nie musi to sie dziewczyny nie spieszcie, z dzieckiem zawiazanym z przodu ma sie szczegolny rodzaj bliskosci, mozna popatrzec sobie w oczy, szkoda tracic kazdy dzien z tego
    "W warunkach wolnorynkowych dyktat gustu większości prowadzi do dominacji rzeczy miernych i tandetnych." Cz.M.

  4. #24
    Chusteryczka Awatar IwontaG
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    Sandomierz
    Posty
    2,357

    Domyślnie

    Iza super, ja się przymierzam do wrzucenia młodego ale jakieś opory miałam, ale jak Ty się odważyłaś to mały dzis na plecach ląduje tym bardziej, ze mam kupę roboty.

  5. #25

    Domyślnie

    ja raz spróbowałam i się tyle strachu najadłam, że małą upuszczę że chyba wiecej tego nie zrobie mimo, że Ola ma juz 5,5 miesiaca... Czekam na porzadne noszenie w nosidle ergonomicznym-w nim wrzucenie na plecy to pikuś

  6. #26
    Chusteryczka Awatar tsumiko
    Dołączył
    Jan 2011
    Posty
    1,993

    Domyślnie

    Dominiko dziękuje za głos rozsądku,oczywiście ze masz racje.ja w plecaku z domu raczej nie wyjdę a wczoraj latalam co chwilke do lusterka sprawdzać czy wszystko jest ok.Niestety nie raz mam taka potrzebę,żeby przód mieć wolny od słodkiego ciężaru,choćby pobto żeby sobie włosów z głowy nie wyrwać,kiedy obydwoje płaczą.
    Iza,mama Mikolaja (czerwiec 2008) i Leny (czerwiec 2010)

    tsumiko w kuchni


  7. #27
    Chustomanka Awatar kiwka
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    956

    Domyślnie

    oj, to ja troche sie boje teraz napisac ale coz, sprobuje...
    dzisiaj po raz drugi sprobowalam plecaka z moim 4,5 mies synkiem, w asyscie meza. efekt na zdjeciach (prosze o uwagi oczywiscie). za pierwszym razem zamotalam sie sama, ale czym predzej sie rozmotalam bo jakos sie nieswojo czulam - jakos tak nie mialam pewnosci czy dosc mu materialu pod pupe podlozylam. teraz maz mi pomogl i czulam sie jakos lepiej - pochodzilam sobie po mieszkaniu, a i maluch byl zadowolony. no i teraz wlasnie bije sie z myslami: nosic juz tak teraz (duze ulatwienie przy zajmowaniu sie starszym dzieckiem, tudziez przy gotowaniu, praniu itp) czy jednak sie wstrzymac az nie bedzie sam siedzial? inna sprawa ze fald za duzo i kieszonki na tej chuscie nie zwiaze, buuu( poradzcie plizzz
    ps. na razie bez zdjec, bo mimo iz pomniejszone do dwudziestukilku KB to mi wywala okno ze przekracza dopuszczalne ilestam MB, wrrr! ktos wie co jest grane?

    edit: wklejam linki do zdjec bo samych zdjec nie daje rady wkleic, pomimo ze wydaje mi sie ze umiem je wkleic
    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...5bdd7d1ae.html
    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...d8e24e708.html
    Ostatnio edytowane przez kiwka ; 31-07-2010 o 19:56 Powód: linki do zdjec
    Moje M&M'sy: Maciek (10.08.2007) i Michaś (16.03.2010)

    W Poznaniu też nosimy: Poznań "W chuście"



  8. #28
    Chustomanka Awatar kiwka
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    956

    Domyślnie

    hop hop, nikt nie podpowie?
    Moje M&M'sy: Maciek (10.08.2007) i Michaś (16.03.2010)

    W Poznaniu też nosimy: Poznań "W chuście"



  9. #29
    Chusteryczka
    Dołączył
    Jul 2009
    Posty
    2,882

    Domyślnie

    nie jestem zadnym fachowcem ale IMO kóra przy karczku mogłąby byc mocniej dociągnięta, a nozki
    kolanka są rowno z pupą, moze moglyby byc jednak wyzej, zeby pupka wpadła w materiał?
    złąpałabym za łydki i próbowała to poprawic przy dociągniętej górze
    ale zaczekaj, az fachowcy się wypowiedzą



Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •