Witajcie chustomamy
Nazywam się Justyna, mam 28 lat i 4-miesięczną słodką JagódkęNie wiem gdzie pierwszy raz zetknęłam się z ideą chustowania, pewnie gdzieś w internecie, ale od razu pomysł mi się spodobał. Nie mamy samochodu i tłuczenie się z wózkiem po tramwajach/autobusach jakoś mało mi się uśmiechało. Kupiłam bezmarkowego elastyka na allegro i czekałam aż mała pojawi się na świecie. Niestety przez pierwsze miesiące jakoś bałam się próbować, dopiero jak córcia zaczęła stabilnie trzymać główkę i ja się poczułam pewniej w nowej roli, to zaczęłyśmy testy. Pierwszy raz był nieudany, płacz małej i moje zniechęcenie. Chusta wylądowała w szafie. Mąż na szczęście nie dał za wygraną, pieniądze wydane to trzeba chustować
I tak już Od może dwóch tygodni chodzimy i jeździmy na wycieczki w chuście z mężem (ktoś musi w końcu nieść plecak
) i jest super. Oboje, a w zasadzie troje, bardzo się zachęciliśmy. Chyba wpadliśmy po uszy. Teraz pracuję nad mężem, żeby mi dał na tkaną
Biedak już o niczym innym nie może ze mną pogadać
A forum świetne! Czytam i czytam, i chłonę wiedzę![]()