Nosz k....!!! Przed południem my spakowane, nasmarowane, zwarte i gotowe, no to kółkowej szukam coby dziecia, torbe i wózek (wiem, wiem,) znieść z 3 piętra, i chusty ni ma szukałąm z pół godziny, aż nie było warto wychodzić i siedziałyśmy w domu. Wczoraj ze spaceru na górę Zosie w niej wniosłam, i od tego czasu zaginęła Nigdzie jej nie ma. Jakieś pomysły na ekstremalnie głupie miejsca gdzie może być? Głupie i bardzo głupie przerobiłam, bezskutecznie...Toz to chusteczka do nosa w końcu nie jest...