wiecie... życie jest niebezpieczne, a już chodzenie na dwóch nogach tylko sprawia ze jesteśmy niestabilni i łatwo się potknąć. Kiedy schodzimy ze schodów przy każdym kroku mamy fazę w której przez chwilę niekontrolowanie spadamy. Zimą jest ślisko. W tej chwili za oknem na chodniku mam duże niebezpiecznych kałuż.
Przecież nawet jak ktoś jest świetny w chodzeniu to sie może potknąć (poza tym może spaść cegła na jego lub maleństwa głowę).
Nie polecam niebezpiecznych sportów z dzieckiem i nie popieram tego gościa, ale chyba troche przesadzacie.