Pokaż wyniki od 1 do 7 z 7

Wątek: I nadszedł dzień, w którym żadne wiązanie nie wychodziło...

  1. #1
    Chusteryczka Awatar aurora
    Dołączył
    Mar 2009
    Posty
    2,180

    Domyślnie I nadszedł dzień, w którym żadne wiązanie nie wychodziło...

    Wczoraj.

    Popadło, na dworzu zrobiło się przyjemnie, więc decyzja szybka - wychodzimy. Łapię chustę, wiążę plecak, nie idzie. Bartek się pręży, prostuje, materiał się wysuwa. Zaczyna mi się robić gorąco, poprawiam. Nie idzie. Zmieniam chustę - sytuacja się powtarza. Robimy się spoceni, wkurzeni, zdejmuję dziecię z pleców, myślę, spróbuję za chwilę. Atmosfery nie poprawia biegająca i krzycząca "dada, dada" Emila. Ochłonęłam, biorę materiał w ręce i... NIE IDZIE! Dostałam szału, myślałam, że się poryczę z tej wściekłości Mało brakowało, a byśmy nigdzie nie wyszli, a wózek został na wsi W końcu udało mi się zawiązać coś, co plecak tylko przypominało, bo dwa razy na dworzu poprawiałam...

    A wieczorem zawiązałam 2X do usypiania i też nie wyszedł
    Kiedy dzieci są małe, daj im korzenie, a kiedy są duże, daj im skrzydła.

  2. #2
    Chustoguru Awatar Winoroslinka
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    miejsce wymarzone
    Posty
    6,757

    Domyślnie

    tez tak czasem mam, wowczas odkładam mała, robie kilka glebokich wdechów licze do 10-ciu i próbuje znowu. Im bardziej sie wkurzam tym gorzej wychodzi
    Ale pomysl, ze taki dzien masz juz za soba, a nie moze sie on czesto zdarzać
    E. 2009

    "Prawda nie leży pośrodku, tylko leży tam, gdzie leży" W.Bartoszewski

  3. #3
    Chusteryczka Awatar aurora
    Dołączył
    Mar 2009
    Posty
    2,180

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Winoroslinka Zobacz posta
    Ale pomysl, ze taki dzien masz juz za soba, a nie moze sie on czesto zdarzać
    Oby, bo poziom irytacji wzrósł u mnie w skali od 1-10, gdzieś na 15. Się boję o swoje ciśnienie
    Kiedy dzieci są małe, daj im korzenie, a kiedy są duże, daj im skrzydła.

  4. #4
    Chusteryczka
    Dołączył
    May 2009
    Posty
    2,613

    Domyślnie

    Taaaak, wzdech. Tak jak występuje w przyrodzie zjawisko bad hair day, kiedy to NIE DA SIĘ zrobić nic porządnego z włosami (i wtedy zwykle spotykamy na ulicy osobę, której za nic w świecie nie chcielibyśmy się pokazać w kiepskiej fryzurze), tak odkąd się motamy, wiem, że istnieje także bad wrap day...

  5. #5
    Chustofanka Awatar maryjey
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Suwałki
    Posty
    316

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Amparo Zobacz posta
    Taaaak, wzdech. Tak jak występuje w przyrodzie zjawisko bad hair day, kiedy to NIE DA SIĘ zrobić nic porządnego z włosami (i wtedy zwykle spotykamy na ulicy osobę, której za nic w świecie nie chcielibyśmy się pokazać w kiepskiej fryzurze), tak odkąd się motamy, wiem, że istnieje także bad wrap day...


  6. #6
    Chustomanka Awatar neverendingstory
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Rzeszów
    Posty
    1,190

    Domyślnie

    oj bywało tak, bywało - tzn. na koniec w coś zawsze uda mi się zawiązać, ale muszę na spacerze poprawiać, albo modlę się w duchu, żeby nikt mnie nie widział co się na chustowaniu zna
    moje lwice: Jadzia -05.08.2000, Justynka - 15.08.2009

  7. #7
    Chustoguru Awatar pati291
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Szczecin
    Posty
    7,420

    Domyślnie

    Dzisiaj miałam tak samo.
    Mąż czeka z synkiem a ja motam w 2x Hanię. Pręży, wygina się, wiązanie nie wychodzi.
    Próbuję kieszonkę a ta ręce mi wyciąga z chusty. Jakoś poszło.
    Na placu zabaw śmigała po trawce. W drodze powrotnej 2x. Ufff - wyszło
    Patrycja - mama Damiana 08.08.08, Hanny 04.12.09, Emilii 01.03.14
    Chcieć to móc

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •