Pisałam w jednym z wątków, że Jaś nigdy nie miał odparzonej pupy (w jednorazówkach). Do wczorajOd jakichś dwóch tygodni uzywamy prawie wyłącznie wielorazówek - tetry lub formowanek z otulaczem. W ciągu dnia bez otulacza - sama "natura"- zmieniane nawet co kilkanaście minut. No i wczoraj podczas kąpieli zauważyłam paskudne plamy na pupie. Nie na pośladkach, tylko w górnej części "przedziałka", gdzie mocz nie dochodzi, a kupa z rzadka dopływa
No i już nie wiem, czy to odparzenie jest od pieluch czy może od upałów i pocenia się tego miejsca.
Dodam jeszcze, że płuczę pieluchy przed praniem zasadniczym i po nim, piorę z dodatkiem Bio-d.
Na noc posmarowałam sudcremem i założyłam pampersa, rano już prawie nic nie ma.
Myślicie, że winne są wielo czy upały...?