Cześć Dziewczyny,
jestem mamą 6,5 miesięcznego synka i obecnie jestem na urlopie wychowawczym. Mój synek urodził się 1 stycznia tego roku w samo południeTakże Sylwestra miałam wystrzałowego
Zaczęłam nosić mojego malucha w chuście jak miał ok. 2 miesięcy, chociaż pierwsze próby były troszkę wcześniej. Ponieważ wszystkiego uczyłam się z netu pierwsze wiązania nie były zbyt perfekcyjne. Ale po jakimś czasie nabrałam wprawy.
Chusty pokochałam jeszcze przed zajściem w ciążę i wtedy też wiedziałam że jak tylko zostanę mamą to na pewno będę nosiła swoje dziecko. Na targach w Warszawie w zeszłym roku przymierzyłam po raz pierwszy chustę i wtedy byłam już 100% pewna że ja też chcę nosić.
Wybrałam elastyka i kupiłam Moby Wrap born free. Chusta do tej pory sprawdzała się super. Niestety na upały zupełnie się nie nadaje. Poza tym mój maluszek waży już 8,5 kg, także długo bym już w niej nie ponosiła. Dlatego zaczęłam szukać kolejnej chusty. Ale w końcu po rozmowach z mężem stanęło na nosidle. W chuście nie chciał nosić (leniowi nie chciało się wiązać) ale w nosidle powiedział że będzie nosił. Początkowo wybrałam Manducę, ale trafiłam na Tuli i to właśnie to nosidło kupiłam. Właśnie dzisiaj do nas przyjechało. Jest super i mąż też zadowolony (zaraz dodam moją recenzję).
Trochę się rozpisałam. Acha wcześniej byłam na forum na gazecie.pl i stamtąd do Was trafiłam. Jeszcze raz witam.
Iza