Ignaśka niemal na każdym spacerze zagadują "Czy Tobie nie za wygodnie?", bo oczywiście 1,5 roczniak elokwentnie opowie o zaletach chusto noszenia

Pozwalam sobie się wtrącić i mówię, że jemu to nie, ale wózek mi ukradli i nie mam wyjścia. Co jest ciut zgodne z prawdą, bo nie ukradli, a zniszczyli, i był do wyrzucenia. A Ignaś zaprzecza moim słowom wierzgając radośnie i śmiejąc sie w głos, bo lubi jak ludzie do niego coś mówią, nawet jeśli niemądrze

Inne, co czasem słyszymy, to "Oj, to się Pani nadźwiga" - "No, na starość to on mnie będzie nosił."

I tak jak Visenna, w chuście zawsze jestem uśmiechnięta, nawet jeśli rzeczywiście jest mi ciężko, i rączo przemierzam przestrzenie osiedlowe, z drugim maluchem za rękę.