Dopiero zapoznaję się z chustami
Kiedy 4 lata temu byłam w ciąży z synkiem, chciałam nosić w chuście. Skończyło się jednak na zakupie "nosidełka", w którym Staś wisiał jak manekin..
Po raz drugi zostałam mamą. Miałyśmy z Misią małe przejścia - lekarze wystraszyli mnie asymetrią ułożeniową itd. Znajoma neurologopedka poradziła mi chustowanie malutkiej. Pojechałam na spotkanie z doradcą i zakochałam się w chustach. W tej chwili nadal się uczę"kangurka" na pożyczonej chuście didymos i przymierzam się do zakupu własnej, pierwszej chusty
Od paru dni czytam forum, dziś postanowiłam się zarejestrować. Mam nadzieję, że będzie ono dla mnie źródłem bezcennych informacji, no i że ja, z czasem, będę mogła dać coś od siebie.